Na przebudowę mostu na Piaskowej potrzeba 30 mln zł. Starosta Swoboda chce ją projektować od razu, czeka na ruch prezydenta Polowego
O naprawie zdegradowanego mostu rozmawiano wpierw w starostwie – w gronie ekspertów i kilkorga radnych, a dzień później – na sesji w urzędzie miasta. O swoich apelach na temat remontu, podjętych w lutym 2020 roku przypomniał radny Paweł Rycka. Od tamtej pory sporo się mówi o moście, ale konkretnym działaniem w tej sprawie jest zamówiona opinia ekspercka, którą sporządzono w październiku 2023 roku.
Pięć wariantów przebudowy
21 listopada w starostwie odbyła się prezentacja koncepcji przebudowy mostu. Dzień później rozmawialiśmy o tym ze starostą raciborskim Grzegorzem Swobodą. Ten podkreślił, że przeglądy okresowe mostu mają miejsce co roku. Diagnozując stan obiektu, zlecono przygotowanie koncepcji remontu. Była gotowa na początku października dla Powiatowego Zarządu Dróg. Według starosty już wtedy radni mogli się z nią zapoznać.
Zarząd powiatu analizował 5 zaproponowanych wariantów remontu i wybrał przebudowę mostu wraz z utworzeniem chodnika i ścieżki rowerowej oraz jezdni z trwałością na 50 lat. Wstępny koszt takich prac wynosi 30 mln zł.
Grzegorz Swoboda, że wokół mostu tworzony jest medialny szum przedwyborczy (radni Oblicz mówili o moście na konferencji prasowej na przystanku w ubiegłym tygodniu). – My nic w tej sprawie nie ukrywamy, realizujemy swoje zadania według harmonogramu, w określonym celu. By upowszechnić wiedzę o naszych działaniach, zaprosiliśmy radnych na spotkanie z ekspertami do starostwa we wtorek – tłumaczył nam G. Swoboda.
Jest gotów zlecić projektowanie inwestycji jak najprędzej. Zaznacza, że według wiedzy eksperckiej most powinien wytrzymać jeszcze 5 – 7 lat użytkowania, a może i więcej przy kolejnych ograniczeniach w ruchu pojazdów.
Jak od prezydenta, to na piśmie
Zarząd powiatu zapoznał się z pięcioma koncepcjami, z których ostatnia zakłada wyburzenie obecnej przeprawy i budowę nowej od podstaw. – To ma być wspólna inwestycja powiatowo-miejska i my jesteśmy gotowi od zaraz do projektowania. Czekamy na pieniądze z Miasta – 200 tys. zł, już dwa razy wystąpiliśmy na piśmie do pana prezydenta, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Doświadczeni z wcześniejszych, wspólnych inicjatyw chcemy mieć potwierdzenie na piśmie – mówił nam Grzegorz Swoboda. Radni z klubu PiS będący w kontakcie z Dariuszem Polowym zapewniają, że ten jest gotów przekazać potrzebną kwotę na dokumentację.
Włodarz powiatu mówił, że projektowanie potrwa przynajmniej rok. Przypomniał deklaracje obecnych posłów na pomoc w pozyskaniu środków spoza budżetu powiatu.
– Odbieram już telefony z pytaniem, czy będę zamykał most, ale tłumaczę, że to są swego rodzaju fake newsy, że z mostem jest już aż tak źle. Według mnie rozgłaszanie takich informacji to polityczna próba destabilizacji działalności samorządu – przekazał nam G. Swoboda.
Radni czują się niepoważnie potraktowani
Zapytaliśmy Ryszarda Frączka o komentarz do spotkania z ekspertami w starostwie. Ten wspomniał, że przyszło tylko kilku radnych, bo termin był trudny, rajcy pracują. – Starosta początkowo nie chciał brać udziału w spotkaniu, był zaskoczony obecnością dziennikarza. Ja przyznałem, że ściągnąłem media, bo waga problemu tego wymaga – podkreślił członek klubu PiS. Pod nieobecność Swobody sam poprowadził spotkanie. – Eksperci rewelacyjnie przedstawili temat. Na koniec dowiedzieliśmy się, że zarząd już zdecydował o wyborze wariantu. Dla mnie to niepoważne traktowanie radnych – ocenił Frączek.
Eksperci podali, że istnieje możliwość zainstalowania mostu tymczasowego na czas remontu. To konstrukcja wojskowa, ale nie pontonowa. – Nie straszmy ludzi, że nie przejadą, ale jest już wniosek o ograniczenie tonażu na tym moście – przyznał R. Frączek.
Roman Wałach przyznał, że całość prac od projektowania po wykonawstwo, zajęłaby około 4 lat. Zdaniem rajców z Oblicz starosta niepotrzebnie atakuje prezydenta, bo pieniądze na projekt będą, tylko w przyszłym roku. – 2 lata temu trafiło do Powiatu 60 tys. zł na prace projektowa, ale trzeba było je cofnąć, bo nie podjęto tego zadania – stwierdził R. Wałach.
Most przy Rafako
O moście, w dodatku niejednym, mówiono także na sesji miejskiej. Eugeniusz Wyglenda nawiązał do niedawnych konsultacji na temat projektowania obwodnicy wschodniej dla Raciborza. Jego autor zasugerował, że nowa droga powinna łączyć się z centrum poprzez ulicę Łąkową i nowy most nad Odrą. Wedle relacji Wyglendy miałby on powstać na terenach za siedzibą ZUS. Umożliwiłby mieszkańcom centrum dostęp do obwodnicy, bo inaczej będą na nią wjeżdżali albo na Ostrogu, albo w Sudole. – Taki most byłby przydatny,
bo w każdej chwili może być zamknięty most na Piaskowej i strasznym utrudnieniem będzie przejechać przez Odrę – mówił Wyglenda. Zaapelował do prezydenta Polowego, żeby taki most powstał, zanim zacznie się remont Piaskowej i był przeznaczony tylko dla samochodów osobowych. Włodarz miasta ironizował, „że jak w tym tempie będą się zabierać w Powiecie do tego remontu, to Miasto prędzej zbudujemy ten most od strony ulicy Łąkowej”. – Wielokrotnie słyszeliśmy wcześniej, podnoszone przez pana Ryckę uwagi o infrastrukturze mostu, a to powinno było wybrzmieć po drugiej stronie Odry. –
Dziękuję za to wskazanie, ale tego tematu tak prosto nie da się załatwić. Owszem, jak będzie projekt, to pieniądze mogą się znaleźć. Jednak nikt nam nie zagwarantuje, że obwodnica wschodnia kiedykolwiek powstanie – zastrzegł D. Polowy.
Kiedyś ignorowany, dziś wspominany
Wywołany do tablicy Paweł Rycka skomentował słowa Polowego, uznając, że ten atakuje Powiat. – Jak pana tu w urzędzie nie było, to współpraca samorządów lepiej się układała – skwitował. Rajca dodał, że kiedyś on sam, a teraz to już wszyscy interesują się mostem na Piaskowej. Rycka zaczął zwracać uwagę na stan mostu już w lutym 2020 roku. Odbył tam wizję lokalną z radnymi Piotrem Klimą i Marcinem Ficą. – Byłem wtedy ignorowany przez władze, a jak nam teraz most zamkną, to nie wydostaniemy się z Płoni – stwierdził radny z dzielnicy.
Paweł Rycka mówił Polowemu, że ten wystarał się o ponad 30 mln zł na rozbudowę H2Ostróg, a właśnie tyle miałby kosztować remont mostu. – Jakby pan umiał grać zespołowo, to przez wiceministra Jabłońskiego i senator Gawędę załatwiłby pan te miliony. Tylko ten problem nie był dla panów ważny. Sprawa z mostem nie potrzebuje rozgłosu, a szybkiej, skutecznej realizacji, bez przerzucania się odpowiedzialnością – oznajmił radny klubu Razem dla Raciborza.
Prezydent Polowy znów z nutą ironii mówił, że można tak opowiedzieć o wszystkim, czego Miasto mogłoby nie robić, żeby naprawić cudzy (bo powiatowy) most. Przypomniał, że pieniądze na projektowanie już 2 lata temu przekazał do starostwa, ale temat został nietknięty. – Co mamy więcej zrobić? Dajemy teraz 200 tys. zł na ten cel. Wtedy nie projektowali, bo zajmowali się innymi tematami. Remontują słodownię na Zamku. Ważna inwestycja, piękne miejsce, gdzie będziemy się mogli spotkać. Pojedziemy tam mostem zamkowym, bo tylko on zostanie – mówił włodarz. Tu dodał jeszcze, że jak w urzędzie wiedzieli, że przejmą ulicę Rybnicką, to na jej remont pozyskali rządowe środki w pierwszej kolejności. Sugerował w ten sposób, że Powiat mógł dokonać innego rozdziału swoich priorytetów inwestycyjnych.
Na koniec dyskusji Polowy odniósł się jeszcze raz do wniosku Eugeniusza Wyglendy w sprawie mostu z ulicy Łąkowej. – Trzeba wziąć pod uwagę, że przejazd kolejowy w tym rejonie będzie coraz częściej zamknięty i to już nigdy nie będzie taka droga, jak dotąd. Plan PKP jest taki, żeby coraz mocniej obciążać tę linię kolejową – podsumował.
(ma.w)