Lenk z Szukalską o manipulacji Polowego. Prezydent: nawet kiedy opozycja jest za, to głosuje przeciw
Na styczniowej sesji nie zabrakło tematu kadencji – sprawy lodowiska na Zamkowej. Włodarz umieścił je wśród przyszłych miejskich wydatków, ale radni takie zadanie wykreślili. Przy okazji przypomnieli, dlaczego lodowiska Polowego nie chcą i nigdy nie chcieli.
Polowy uważa, że rada jest zmienna w zdaniu
Rozmowy o lodowisku zaczęły się od przypomnienia przez radną Annę Szukalską, że opozycja wpierw postulowała wstrzymanie, a nie zaprzestanie budowy lodowiska. Powołała się przy tym na wyniki kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej (RIO), która potwierdziła, że prezydent przekroczył zakres swoich uprawnień, bo zadeklarował w umowie z wykonawcą inwestycji kwotę wyższą od zaplanowanej. – Jego decyzja była w pełni świadoma, odpowiada za nią w stu procentach – podkreśliła. Fakt, że Raciborskie Centrum Aktwynej Integracji Społecznej znów znajduje się w dokumentach finansowych gminy, uznała za manipulację Polowego, próbę wykazania, że rada miasta jednak w dalszych latach chce realizować ten projekt.
Prezydent utrzymuje, że rada miasta sama przywróciła środki do budżetu, ale teraz z praktyki wie, że zdanie rady bywa zmienne.
Zdaniem Szukalskiej była to „czynność niejako techniczna” po nakazie z RIO.
– Rada wyraża swoją wolę przez podejmowanie uchwał, jeśli to nie była wola rady, to proszę zgłosić, że doszło do nadużycia, może doprowadzono do wpływu zewnętrznego na radnych, jakąś siłą tajemniczą? To było jednoznaczne stanowisko, środki były w budżecie i umowa jest ważna, respektują ją sądy – zaznaczył Polowy.
Lenk: pan nas zmanipulował i zmarginalizował
Tu włączył się Mirosław Lenk. Powiedział, że radni nie wyciągali ręki do prezydenta, tylko zgadzali się na inwestycję w takiej wersji. Przywrócili środki z szacunku dla prawa, później zabezpieczyli się projektem uchwały o woli wstrzymania, a teraz już zaprzestania budowy. – Pan nie uszanował naszego zdania, choć był informowany o nim przed podpisaniem umowy. Pan nas zmanipulował! Nie uszanował woli, nie dyskutował z nami. Znalazł sposób żeby nas zmarginalizować. Z nami umówił się na określoną inwestycję o określonych parametrach, a potem wykorzystał, nieuczciwie – sypał zarzutami Mirosław Lenk.
Włodarz zauważył, że RIO informowało o próbie obejściu prawa przez radę, zamiast o jej szacunku do przepisów. – W marcu 2023 roku groził nam brak budżetu przy dowolnym kształtowaniu przez państwa poziomu dochodów. I to jest ten szacunek? – dziwił się Polowy.
Ręce podane, uzgodnienia złamane
Paweł Rycka nazwał go na sesji mistrzem manipulacji i mówienia półprawd. Przypomniał obrady komisji budżetowej z 2021 roku, na których prezydent mówił o kompromisie z większością w radzie. Nawet dziękował radnym za ich zaangażowanie w prace nad koncepcją. Tam – wedle protokołu – padło, że lodowisko będzie miało wymiary 26 m na 56 m, a dach z płyty wielowarstwowej. Ustalono to w czerwcu 2021 roku w sali zegarowej urzędu. – Podaliśmy sobie ręce, ale prezydent złamał te uzgodnienia – stwierdził radny Rycka. Po pół roku przyniósł radnym projekt większego obiektu za 24 mln zł. Nie zgodzili się na taki wydatek. Po roku włodarz ogłosił przetarg na wykonanie lodowiska według pierwotnego, własnego pomysłu, wzorowanego na centrum z Ostrowa Wielkopolskiego. – Po trzech latach ten projekt podrożał o 100% – zaznaczył Rycka.
– Wszystkim nam zależało, a prezydent manipulował. Nawet moje dzieci mnie pytały: tato, dlaczego jesteś przeciw? Nigdy nie byliśmy przeciwni! Mieliśmy się w 2022 już ślizgać. Uważamy jednak, że raciborzanie zasługują na obiekt, z którego będziemy dumni – dodał rajca.
Większy i lepszy, ale droższy
Prezydent mówił, że realizował wolę rady. Opozycja chciała większego obiektu, więc przygotował koncepcję najlepiej wykorzystującą miejsce pod inwestycję. Łącznie z modernizacją budynku kręgielni. Nie było szans, żeby takie prace wykonać za 12 mln zł w budżecie. Komentując wyniki styczniowej sesji i wypowiedzi Pawła Rycki, prezydent oznajmił: cieszę się, że wybrzmiało kolejny raz, że jesteście państwo za, nawet gdy głosujecie przeciw.
Lenk stwierdził tu, że akceptacji radnych dla wpisywania tych zadań do budżetu i WPF – nie ma. Dodał, że prezydent stosuje nieczyste zagrania, by zamiar budowy lodowiska znalazł się w dokumentach urzędu.
Michał Szukalski chciał wiedzieć, dlaczego Polowy nie dotrzymał ustaleń z radnymi z czerwca 2021? Bo pokazał radzie inny obiekt, niż ten, którego oczekiwała. Polowy odparł kolejny raz, że przygotował radnym nową koncepcję, ale ta nie znalazła ich uznania. – Robi pan z kogoś wariata – zarzucił mu wiceprzewodniczący rady.
Mirosław Lenk przyznał, że jemu lodowisko za 24 mln zł spodobało się. – Nam już nie chodzi czy nas było stać, czy nie. Chodzi mi o to, jak się pan zachował. Zapisano ten nasz kompromis. Było o nim w mediach, w protokole z komisji budżetowej. Mówił pan w sali zegarowej – że damy radę. Mógł nas pan próbować przekonać. My się dowiedzieliśmy o pana decyzji z ogłoszenia. Tak organy gminy nie powinny ze sobą współpracować – nie krył niezadowolenia były prezydent.
Kto ma ekonomiczne podejście?
Jeszcze szef rady Marian Czerner wytknął Polowemu, że ten podjął decyzję o finansowaniu budowy lodowiska w całości z budżetu, podczas, gdy na obiekt uzgodniony z radnymi były 4 mln zł dofinansowania.– To jest ekonomiczne podejście? Poza tym czy mała ślizgawka to jest to, na co Racibórz zasługuje? Myślę, że miasto zasługuje na dużo więcej – skwitował Czerner. Prezydent uznał, że przewodniczący porusza się w sferze mniemań, a nie faktów.
Ostatni wypowiedział się Paweł Rycka stwierdzając, że Polowy jako prezydent bez poparcia w radzie powinien szanować jej zdanie. – Liczyłem, że z lodowiskiem nam się uda, ale pan chce rządzić tylko na swoich zasadach. Życzę miastu zmiany prezydenta, takiego nastawionego na dialog, bez oszukiwania, bez wybielania prezydenta i wskazywania, że to radni są ci źli – podsumował radny z Płoni.
(ma.w)