Anna Iskała do Gerarda Przybyły: czy spełni się moje marzenie? Marzy mi się wójt Przybyła
Koncert muzyki biesiadnej w Nędzy był okazją, by mieszkańcy podziękowali wójt Annie Iskale. Ta po ponad 17 latach opuści fotel wójta gminy. Wskazała wymarzonego następcę. – To będzie wójt, który rozumie ludzi – zapewniła zebraną w hali sportowej publiczność. 320 przygotowanych miejsc było tam zajętych.
Cały rozdział w dziejach gminy
– To bardzo ważna chwila – mówił konferansjer i radiowiec Vanessy Piotr Scholz, gdy pod scenę zmierzał Gerard Przybyła.
Ten oznajmił, że po ponad 17. latach w nadchodzących wyborach Anna Iskała nie będzie kandydowała na stanowisko wójta.
– Kończy się pewien rozdział w historii gminy. Choć wiem, że służba pani wójt dla mieszkańców się nie skończy – zapowiedział Przybyła, nie precyzując planów Iskały (chce kandydować do rady powiatu).
Przybyła podkreślił, że współpracował z nią przez ten cały czas i zawsze służyła mu pomocą, poradą. – Nigdy nie odmówiła wsparcia, nasze relacje zawsze były oparte na wzajemnym szacunku.
W imieniu mieszkańców – dziękuję pani wójt, za zaangażowanie, za wytrwałość, za wyrozumiałość, za wiele dobrych projektów, które zrealizowaliśmy razem – podkreślił G. Przybyła.
Przewodniczący rady gminy dodał, że okres współpracy z panią wójt był dla niego zaszczytem.
– Bo pracowałem z bardzo dobrym wójtem i wspaniałym człowiekiem – stwierdził.
Na początku była wystraszona
Anna Iskała przyznała, że to niespodzianka dla niej te podziękowania. – Słuchajcie, ale to wygląda na lekką stypę, że mnie żegnają – śmiała się przy wesołym odbiorze publiki.
Powiedziała, że 17,5 roku w samorządzie całkowicie ją zmieniło. Pamiętam jak po pierwszych wyborach zadzwonił do mnie pan Zagola i powiedział, że wygrałam w pierwszej turze. Ja wtedy się wystraszyłam najbardziej w życiu. I tutaj muszę podziękować Antoniemu Wawrzynkowi wtedy wójtowi Pietrowic Wielkich. Bo on mi bardzo pomógł na początku, najbardziej. Obiecał mężowi, że będzie pomagał „dopóki zobaczy, że dziołcha da sobie radę sama”. – I dałam. Dziękuję mu tu oficjalnie, bo nigdy nie było okazji, żeby to zrobić – oznajmiła Anna Iskała.
Wójt poinformowała, że w tej kadencji jest mnóstwo pieniędzy przygotowanych na inwestycje. – Zastanawiam się, czy nie za szybko odchodzę, bo nie chcę, żeby to przepadło. Dlatego sądzę, że idealnym moim następcą byłby Gerard Przybyła. Poznałam go przez lata, wiem, że on dba o ludzi. Ja miałam hasło: wójt dla ludzi, razem z ludźmi i on się w to wpisuje. On nie będzie nikogo skłócał, nie będzie przedkładał swojego zdania nad inne, będzie słuchał mądrzejszych od siebie – zachwalała przyszłego kandydata.
Nadchodzi czas rozważnych decyzji
– Mam marzenie, żeby to on został wójtem. Dlatego chcę go tutaj spytać oficjalnie: czy moje marzenie się spełni? – spojrzała na stojącego obok Przybyłę.
Ten przyznał, że wiele osób pyta go, czy będzie kandydował?
– Tak. Mam swój plan, swoją wizję. Tę wizję wspiera grupa ludzi, bo w pojedynkę nic się nie zdziała. Przedstawimy pomysł, zaprezentujemy nasz program. Wiemy, jak rozwijać gminę, a przed nami wiele wyzwań i potrzebujemy sprawnych działań. Nie zawiedziemy! Przed nami czas rozważnych decyzji, Już dziś zapraszam na wybory 7 kwietnia, wtedy poproszę was o głos. Wcześniej będziemy się spotykać i rozmawiać, teraz jest czas zabawy – powiedział Gerard Przybyła.
Na koniec publiczność odśpiewała Iskale sto lat, o co poprosił Piotr Scholz. – Co jest w tym najśmieszniejsze to już do tej setki mi niewiele brakuje – uśmiechała się pani wójt.
(ma.w)