Modlili się o urodzaj. W Łubowicach kontynuują kilkuletnią tradycję
Szóstą łubowicką procesję otaczała słoneczna, chociaż wietrzna pogoda, o wiele lepsza niż w poprzednich latach, gdy zazwyczaj padał deszcz. W objeździe pół uczestniczyło 60 koni.
W Łubowicach (gm. Rudnik), 28 kwietnia, odbyła się tradycyjna procesja konna dziękczynno-błagalna. Tym razem nie było to ku czci św. Urbana, gdyż jego wspomnienie przypada za miesiąc, jednakże nie straciła na popularności. Organizatorzy doliczyli się 60 koni.
– To szósta edycja tej procesji, choć w tym roku nieco inaczej nazwana, bo nie procesja św. Urbana, a procesja dziękczynno-błagalna. Ze względów organizacyjnych musieliśmy przyspieszyć. Zaś zawody, które towarzyszą temu wydarzeniu, odbędą się po raz piąty – powiedziała Sylwia Kitel, prezes Terenowego Koła Hodowców Koni w Raciborzu wybrana w tym roku na kolejną kadencję, a także od niedawna wiceszefowa Śląsko-Opolskiego Związku Hodowców Koni w Katowicach. Łubowickie spotkanie niejako zainaugurowało wydarzenia kulturalne organizowane na terenie gminy Rudnik.
Kitel, pytana przez Nowiny, jaki sezon czeka hodowców koni, przyznała, że trudno to ocenić, biorąc pod uwagę kryzys na rynku sprzedaży koni. Zawsze, jak mówiła nam prezes, była duża aktywność w tych tematach, ale obecnie panuje cisza, co budzi niepokój. – Myślę, że to nie przełoży się na uczestnictwo w procesjach. Trzeba być dobrze nastawionym – podkreśliła.
Według wójta Piotra Rybki, procesje konne i towarzyszące im zawody stanowią dodatkową promocję dla gminy Rudnik. – Zauważamy coroczny wzrost uczestników – zarówno lokalnych hodowców, jeźdźców, jak i powożących. Wydarzenie przyciąga również wielu przyjezdnych, którzy pokonują długie dystanse. Cieszymy się, że możemy ich gościć i jednocześnie promować naszą gminę – mówił nam.
Od sześciu lat procesje nabierają wymiaru dziękczynno-błagalnego w kontekście rolników, sadowników i ogrodników. A ostatnio nie brakuje powodów do narzekań, chociażby po niedawnych warunkach pogodowych. Początek kwietnia obfitował w ciepłe, wręcz letnie dni, które przyspieszyły wzrost roślin. Drzewa owocowe zakwitły, lecz niestety, po kilku dniach nadeszła gorsza pogoda, niekorzystna dla ich rozwoju.
– Modlimy się o pomyślne warunki atmosferyczne i plony, aby udało się zebrać to, co rolnicy posiali na polach – powiedział wójt Piotr Rybka, który wyraził wdzięczność dla osób zaangażowanych w organizację procesji i zawodów konnych, w szczególności podkreślając wkład Sylwii Kitel i jej rodziny.
(mad)
Kto był najlepszy na zawodach?
W singlach:
1. Adam Meżyk
2. Rafał Mężyk
3. Robert Kampka
W parach:
1. Adam Bugdol
2. Adrian Krzemien
3. Dariusz Franiczek
W siodle
1. Hania Botorek
2. Marta Ficon
3. Roksana Poznańska