Radny nie mógł dodzwonić się na komendę
Na ostatniej sesji powiatowej z nietypowym problemem zgłosił się szef komisji budżetowej Artur Wierzbicki. Próbował zgłosić zdarzenie z udziałem nietrzeźwych, ale dzielnicowy odesłał go pod numer 112.
Radny powiatowy Wierzbicki zwrócił się na sesji do goszczącego na niej komendanta policji w Raciborzu. – Jak należy zgłaszać zagrożenie? Bo interweniowałem w sprawie libacji alkoholowej, która miała miejsce w centrum miasta i miałem problem, żeby dodzwonić się na policję. Sam dzielnicowy odesłał mnie na 112 – przekazał rajca z PO.
Szef raciborskiej policji wyjaśnił, że na komendzie jest dokonywana szybka analiza co do potrzeby natychmiastowej interwencji, czy też w pierwszym możliwym terminie. Jeśli sprawa może zaczekać, to policja selekcjonuje takie potrzeby. Wskazuje na sygnalizowanie zagrożeń na interaktywnej mapie zagrożeń. Na przykład temat demoralizacji, czy przekraczania prędkości na konkretnym odcinku drogi kwalifikują się do takich zgłoszeń. – Najlepiej jest korzystać z numeru 112, ale jak dzielnicowy jest akurat w pracy, to powinien zareagować. My wpierw ratujemy życie, to nasz priorytet – wyjaśnił komendant na sesji. Wierzbicki pochwalił przy okazji szybkość dotarcia patrolu na miejsce zdarzenie. Policjanci, kiedy już odebrano zgłoszenie radnego, pojawili się po kilku minutach.
(ma.w)