Piórem naczelnego: Płomienny maj
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Seria spektakularnych pożarów w ciągu paru dni wzbudziła niepokój w całym kraju. Ucierpieli ludzie, przyroda, przedsiębiorstwa. Pojawiają się teorie o działaniach sabotażowych inicjowanych zza wschodniej granicy. Przecież żyjemy w wojennym czasie. Jak ogląda się w licznych mediach te wszystkie zgliszcza, pogorzeliska to szybko wracają z pamięci obrazki z naszej lokalności. To płonąca stara Ema na Brzeziu, która stała się wielkim śmieciowiskiem. To kłęby czarnego dymu ze składowiska starych opon przy ul. Eichendorffa. Te wspomnienia mamy dosyć świeże, z ostatnich lat. Nie tak dawno spłonęła hala produkcyjna w pobliżu Rafako. Wiele obiektów wydaje się być narażonych na takie zdarzenia. W ostatnich latach, kiedy spojrzało się w statystyki aktywności straży pożarnych, to wyjazdy do gaszenia płomieni zawsze były w mniejszości. Jak to możliwe, że ten chłodnawy maj mamy ognia jak w najgorętsze lato? Tym bardziej trzeba docenić jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych, którymi szczycić się może praktycznie każda miejscowość w powiecie. Tegoroczny „Florian” mniej odświętny, bardziej zapracowany.