Piórem naczelnego: Herosi z remizy
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Czerwcowa noc ze środy na czwartek upłynęła mieszkańcom powiatu przy akompaniamencie syren strażackich. Ziemia raciborska odczuła boleśnie (choć sąsiedzi jeszcze bardziej) skutki nawałnicy, która przeszła nad regionem. Zapowiadały ją alerty, ale wysyłano ich już tak wiele wcześniej, że czujność została obniżona, niektórzy z nich nawet żartowali. Natura potrafi być bezwzględna. Kto skrył się pod dachem w środowe późne popołudnie, mógł traktować zdarzenia na zewnątrz jako ciekawostkę i wrzucać w media społecznościowe filmiki z trwożącymi nagraniami. Burza nie trwała długo, ale to, co po sobie zostawiła, wymagało wielogodzinnej pracy. Tym bardziej należy docenić jak szybko uporali się ze skutkami kataklizmu strażacy – ochotnicy i zawodowcy. Ruszyli z pomocą błyskawicznie. Przydały się inwestycje w sprzęt, pojazdy, wyposażenie. Bezpieczeństwo nie ma ceny i straż pożarna tego dowiodła. Druhowie z OSP i PSP są współczesnymi superbohaterami. Ich służba jest nie do przecenienia. Gdyby nie ochotnicy, usuwanie skutków nawałnicy trwałoby jeszcze wiele dni. Aż trudno uwierzyć, że minęło kilkadziesiąt godzin i ci sami strażacy byli w stanie rywalizować w zawodach sportowych. Nie dali się zmęczeniu, a nawet żartowali, że taki trening nawet pomógł.