Balkonowi palacze zatruwają życie sąsiadom. Posłanka Lenartowicz interweniuje w resorcie Bodnara
Czy palenie papierosów na własnym balkonie lub tarasie w budynku wielorodzinnym, pomimo sprzeciwu zgłaszanego przez innych mieszkańców tego budynku, może zostać uznane za wybryk? – z tym pytaniem zwróciła się do ministra sprawiedliwości posłanka Gabriela Lenartowicz z Koalicji Obywatelskiej.
Prawo do palenia a wolność od dymu
Interpelacja raciborskiej posłanki nosi numer nr 3429, złożono ją w czerwcu. Zgłaszająca Gabriela Lenartowicz podała, że do jej biura poselskiego z prośbą o podjęcie interwencji w ramach wykonywania mandatu, zwrócili się mieszkańcy budynków wielorodzinnych.
– W ocenie mieszkańców, którzy poprosili mnie o interwencję, nie można wyżej stawiać wartości, jaką jest wolność w postaci prawa palenia na własnym balkonie od wartości zdrowia i wolności w postaci prawa do życia we własnym mieszkaniu bez trującego dymu tytoniowego pochodzącego z nieruchomości sąsiedniej – napisała do ministra G. Lenartowicz.
Zgłaszający problem uważają również, że podobnie jak zakłócanie spokoju hałasem jest zabronione, tak samo powinno być uznane za bezprawne zakłócanie spokoju dymem papierosowym.
– Zwłaszcza że taki dym nie tylko ma nieprzyjemny, drażniący zapach, ale ma także negatywny wpływ na zdrowie – zauważa posłanka.
Narażeni są na bierne palenie
Z jej interpelacji wynika, że nie chodzi o zakaz palenia na własnym balkonie sam w sobie, a o uznanie, że wykroczeniem jest takie palenie papierosów, które prowadzi do emisji dymu papierosowego do innych mieszkań i narażania innych osób tam przebywających, wbrew ich woli, na bierne palenie.
– Problem jest tym istotniejszy, że niepalący sąsiad nie może sam ochronić się przed napływem dymu do własnego lokalu, bo rozwiązaniem nie jest zablokowanie jego wentylacji powietrzem z zewnątrz – przekazuje pani poseł.
(opr. m)
Art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych nakazuje chronić prawa osób niepalących do życia w środowisku wolnym od dymu tytoniowego. Przepis ten nie przewiduje ograniczeń w prawie do życia w środowisku wolnym od dymu tytoniowego, dlatego należy uznać, że każda emisja dymu papierosowego do lokalu zajmowanego przez osobę niepalącą, zwłaszcza kiedy taka sytuacja ma miejsce często i to mimo sprzeciwów osób narażonych na dym, stanowi naruszenie spokoju i porządku publicznego.
Stanowisko, że palenie na balkonie może być naruszeniem obecnie obowiązującego Kodeksu wykroczeń, zostało szeroko uzasadnione w artykule zamieszczonym w wydawanym przez Prokuraturę Krajową czasopiśmie – Prokuratura i Prawo nr 5 z 2023 r. (Karolina Klaczak, Palenie wyrobów tytoniowych na balkonie przynależnym do lokalu mieszkalnego jako przykład realizacji znamion art. 51 § 1 k.w.; https://www.gov.pl/web/prokuratura-krajowa/numer-20).
„(…) Realizacja znamion art. 51 § 1 k.w. wynika bowiem z tego, że sprawca swoim zachowaniem w bezprawny sposób oddziałuje na sytuację innych osób, które sobie tego nie życzą i co zakłóca ich spokój (narusza równowagę psychiczną, powodując negatywne przeżycia psychiczne), a ponadto prawo do ochrony ich zdrowia w miejscu, w którym powinny czuć się one całkowicie bezpieczne, tj. w miejscu ich zamieszkania. (…) Sprawca korzystający z wyrobów tytoniowych nie może zasłaniać się argumentem, iż „jest u siebie” i ma prawo do palenia papierosów, w sytuacji, gdy prowadzi do naruszenia prawa innych osób do życia w przestrzeni wolnej od dymu papierosowego.
Podlega w takim przypadku odpowiedzialności z art. 51 § 1 k.w. Osoba niepaląca ma bowiem prawo do życia w strefie wolnej od tytoniu. Odnosi się to zwłaszcza do jej miejsca zamieszkania, gdzie to ona ustala reguły porządkowe”.