Kto z radnych powinien trafić do komisji etyki?
Takiej komisji w żadnym z raciborskich samorządów nie ma, ale gdyby istniała, to wicestarościna Ewa Lewandowska miałaby kogo do niej zgłosić. Poczuła się urażona zachowaniem rajcy z PiS-u, bo ten uznał, że samorządowcy wysokiego szczebla „opierdzielają mieszkankę”.
Do sytuacji doszło na ostatniej sesji powiatowej. Towarzyszyły jej emocje związane z przekształceniami w Młodzieżowym Domu Kultury. Głos zabrała mama jednej z wychowanek. Powiedziała m.in. że MDK oferuje kulturę wyższego rzędu, która odróżnia się od kultury fizycznej. Mówiła to w kontekście porównań MDK z PCS-em, placówką gdzie odbywają się zajęcia sportowe.
Zareagowała wicestarościna Ewa Lewandowska, która zanim została urzędniczką trenowała pływaków i zarządzała szkołą sportową. W przeszłości uprawiała sport wyczynowy, otarła się o kadrę olimpijską, wielokrotnie zdobywała tytuły mistrzowskie. – Trzy razy pani obraziła wszystkich, którzy pracują i uprawiają kulturę fizyczną – stwierdziła Lewandowska. Koleżankę z koalicji rządzącej Powiatem poparł wiceprzewodniczący rady Ryszard Wolny. – Pani obraziła całe środowisko sportowe. Ja to odebrałem do siebie, ale chodzi o wszystkich nauczycieli wychowania fizycznego. Jest takie powiedzenie: w zdrowym ciele zdrowy duch, ale jest jeszcze lepsze: zdrowie fizyczne zaczyna się od psychicznego. Nie wiem dlaczego pani nas obraża. Ja jestem po studiach, pracuję z dziećmi i młodzieżą, a pani się wywyższa mówiąc o kulturze wyższego rzędu. Od 25 lat pracuję z młodzieżą. Różna przychodzi, ale dajemy radę. Wychowujemy ich, jesteśmy wykwalifikowani, nie jesteśmy gorsi, a jak tak to odebrałem. Ja też coś stworzyłem. Jak zostałem prezesem MKZ, to klub był zadłużony, a teraz od kilku lat zamykamy rok z plusem – tłumaczył słynny zapaśnik, mistrz olimpijski.
Wystąpienia Lewandowskiej i Wolnego oburzyły radnego z PiS-u – Łukasza Murę. Zażądał od przewodniczącego rady, aby ten podał mu przepis prawa, na podstawie którego pozwolił swemu zastępcy i wicestarościnie „opierdzielać mieszkańca”? – I nie przerwał pan tej dyskusji – rzucił w stronę szefa rady Mura.
Wolny bronił się, że „nikogo nie opierdzielał”. – Wyraziłem swoje zdanie, mam do tego prawo. Poczułem się urażony i proszę mi nie mówić jak mam żyć – irytował się wiceprzewodniczący rady Powiatu.
Ewa Lewandowska też krytycznie skomentowała uwagi Mury. – Pan radny wypowiedział coś przeciwko nam. Gdybyśmy mieli komisję etyki to bym poprosiła, by pana tam skierować. Jesteśmy radnymi, wypowiadamy się. Ja tu nikogo nie opierdzieliłam – podkreśliła.
Łukasz Mura chciał jeszcze coś powiedzieć, ale przewodniczący Cofała zakończył dyskusję w tym temacie.
(ma.w)