Piórem naczelnego: Woda i ogień
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Upały w końcu ustały, ale trwały wyjątkowo długo patrząc na datę w kalendarzu. W lasach zagrożenie pożarem długo wisiało na włosku, a niedawno był moment, że ogień nieźle postraszył w okolicy. Przypomniało się tragiczne lato 1992, kiedy ginęli strażacy w kuźniańskim lesie, przecież to był koniec sierpnia. Wystarczy pomyśleć, że nie tak dawno, już zaawansowaną jesienią zagrażała Raciborzowi powódź i gdyby nie Zbiornik, to miasto musiałoby mierzyć się z ogromem żywiołu. Anomalie pogodowe sprawiają, że już nie tylko latem możemy się spodziewać ulewnych deszczy przez wiele dni, ale nawet u progu jesieni mierzymy się z temperaturami powyżej 30 stopni Celsjusza. Niełatwo jest przyzwyczaić się do tych zmian. Wymęczeni upałami przez wakacje, zostajemy z nimi także w po letniej kanikule. Na długi, suchy okres narzekają rolnicy, bo zbiory wciąż w planach i deszcz bardzo by się przydał. Cieszą się za to organizatorzy dożynek, gdyż piękna pogoda to podstawa sukcesu każdego wydarzenia w plenerze. Codziennie doświadczamy zmian klimatycznych, a te zachodzą na naszych oczach. Dokąd to prowadzi – można wyczytać w wielu prognozach przyszłości. Ta rysuje się niczym z filmów science fiction i to tych z gatunku dreszczowiec/horror.