Co stanie się z promem Grzegorzowice–Ciechowice po wybudowaniu nowego mostu nad Odrą?
Po ukończeniu nowego mostu nad Odrą, przeprawa ma zostać przekazana powiatowi raciborskiemu. To jedyna dotychczas wiążąca decyzja dotycząca przyszłości promu, który od lat łączy dwie gminy na Raciborszczyźnie.
Trwa budowa mostu nad Odrą, który po latach ponownie połączy dwie gminy powiatu raciborskiego: Nędzę i Rudnik. Nowa przeprawa o długości 2,7 km powstaje w sołectwach Grzegorzowice, Ciechowice, Łubowice i Zawada Książęca. Pas ruchu na moście będzie miał szerokość 3,5 m i został zaprojektowany z myślą o ciągu pieszym i rowerowym. Realizacją projektu zajmuje się firma Strabag, która złożyła ofertę opiewającą na kwotę ponad 293 milionów złotych.
To przełomowa inwestycja, ponieważ po wojnie, kiedy ówczesny most został zniszczony, nie odbudowano go. Z czasem uruchomiono prom, który do dziś funkcjonuje, o ile warunki na to pozwalają – stan wody nie może być ani za niski, ani za wysoki, a zimą przeszkadza kra. Prom przeprawia osoby na drugą stronę rzeki. Choć takie rozwiązanie dla miejscowych niejednokrotnie było udręką – gdy prom nie działa, muszą objeżdżać powiat dookoła, co dotyczy także rolników, których pola znajdują się po obu stronach Odry – to miejsce przyciąga również turystów, chcących na własne oczy zobaczyć rzadko spotykaną przeprawę.
Zadaliśmy więc pytanie zarządcy – Zarządowi Dróg Wojewódzkich w Katowicach – co stanie się z promem po wybudowaniu mostu. Temat ten interesuje mieszkańców, a wątek promu pojawił się m.in. na lipcowej sesji Rady Gminy Nędza. Wójt Leszek Pietrasz relacjonował, że pytał o to podczas spotkania z dyrektorem ZDW Katowice, Zbigniewem Taborem, ale wtedy dowiedział się, że jeszcze nie wiadomo, co stanie się z promem. – Pan dyrektor nie potrafił mi odpowiedzieć, zastanawiają się, co i jak. Słyszałem różne opinie, że niektórzy chcieliby, aby ten prom pozostał jako pamiątka – powiedział na lipcowej sesji.
Portal Nowiny.pl oraz tygodnik „Nowiny Raciborskie” zwrócili się do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach z pytaniami o przyszłość przeprawy. Zainteresowało nas, czy po zakończeniu budowy mostu prom zostanie zachowany jako atrakcja turystyczna, a jeśli tak, to kto będzie odpowiedzialny za jego obsługę, lub wręcz przeciwnie – czy zapadła decyzja o jego likwidacji. Rzecznik prasowy, Ryszard Pacer, odpowiedział krótko: „Przeprawa promowa zostanie zlikwidowana”. Niedługo potem jednak sprostował swoje słowa, informując, że decyzja o likwidacji nie została podjęta. – Błędnie poinformowałem o losach promu. To pewnego rodzaju skrót myślowy – przekazał nam w drugiej wiadomości.
– Dla ZDW w Katowicach przeprawa straci swą rację bytu. Zgodnie z Art. 10 ust.5e Ustawy o drogach publicznych (Dz.U.2024.0.320 t.j.): „Odcinek drogi wojewódzkiej zastąpiony nowo wybudowanym odcinkiem drogi z chwilą oddania go do użytkowania zostaje pozbawiony dotychczasowej kategorii i zaliczony do kategorii drogi powiatowej”. Czyli cały odcinek drogi DW 421 od wlotu nowej drogi prowadzącej do nowego mostu do miejsca, gdzie włączy się ona do drogi wojewódzkiej po drugiej strony Odry, przekażemy samorządowi powiatu. Władze powiatu podejmą decyzję o dalszych losach przeprawy, bowiem będzie to droga powiatowa – precyzuje rzecznik.
Ryszard Pacer podkreśla, że z powodu ustawowo opisanego mechanizmu przekazywania dróg, dyrektor Zbigniew Tabor nie informował, że decyzja nie została podjęta, bo od początku było wiadomo, że taka będzie procedura. – Innymi słowy, po udostępnieniu mostu do użytku, przekażemy odcinek DW 421 samorządowi powiatowemu, wraz z jednostką pływającą, jaką jest prom – przekazał nam.
Rzecznika zapytaliśmy również o aktualny etap prac związanych z realizacją tej inwestycji. – Można powiedzieć, że to początkowa faza budowy. Zaplanowana jest ona na trzy lata. Trwa od stycznia tego roku. Obecnie prace koncentrują się przy budowie dróg dojazdowych do przyszłego mostu. W przyszłym roku rozpoczną się roboty przy budowie samego obiektu. Budowa przebiega zgodnie z przyjętym harmonogramem – poinformował Ryszard Pacer.
Przypomnijmy, że brzegi rzeki były połączone mostem dwukrotnie. Początkowo istniała tam drewniana przeprawa, która jednak została spalona przez śląskich powstańców 14 maja 1921 roku podczas trzeciego powstania śląskiego, gdy Niemcy naciskali ze strony Grzegorzowic. W 1924 roku na jej miejscu oddano do użytku most betonowy. Niestety, 29 stycznia 1945 roku, wycofujące się wojska niemieckie przyczaiły się od strony Grzegorzowic, przygotowując materiały wybuchowe. Gdy na most wjechał pierwszy radziecki czołg, wysadzili go, co zniszczyło główne przęsło. W latach 50. XX wieku zdetonowano kolejne cztery przęsła.
Portal informacji turystycznej województwa śląskiego, slaskie.travel, informując o promie w powiecie raciborskim, podkreśla, że jest to jedyna tego typu atrakcja na śląskim odcinku drugiej co do długości rzeki w Polsce. Zauważono również, że prom z czasów PRL może stanowić atrakcję turystyczną.
(mad)