Walka o przetrwanie
Pomimo protestów i skarg wysuwanych ze strony dyrekcji Zakładu nie udało się zmienić niekorzystnej decyzji. Straty z tego tytułu sięgają około 500 tys. zł. Kasa Chorych uznała, że nie ma powodów by korzystać z usług placówki i nie jest tym zainteresowana. Nie podpisała kontraktu z rydułtowskim szpitalem, twierdząc iż brak tam odpowiednich warunków, a personel medyczny nie jest należycie przygotowany. Zdaniem dyrektora szpitala Zbigniewa Łyko, działanie Kasy jest co najmniej dziwne, bowiem oddział jest zarejestrowany, co oznacza, że spełnia wszelkie wymagania. Niestety OIOM znalazł się w bardzo trudnej sytuacji finansowej, jednak pracownicy szpitala są dobrej myśli i mają nadzieję, że zdołają ocalić istnienie oddziału. Póki co, będzie działał nadal, jednak tylko dla pacjentów szpitala.
(raj)