Nerwówka
Wodzisławianie rozegrali już w styczniu jedno spotkanie na wyjeździe. Niestety przegrali w Tychach 65:91 (45:38). Pierwsze dwie kwarty graliśmy bardzo dobrze, prowadziliśmy kilkoma punktami. W trzeciej kwarcie nastąpił kryzys. Zespół z Tych zaczął grać agresywnie w obronie, nawet na pograniczu faulu. Pogubiliśmy parę piłek przy wyprowadzaniu. Do tego dołożyła się fatalna skuteczność - mówi trener „Odry" Grzegorz Korzeń. Powodem fatalnej dyspozycji w 3 kwarcie mógł być brak zajęć treningowych przed meczem. Sala była zajęta ze względu na zabawę sylwestrową więc możliwe było przeprowadzenie tylko treningu przedmeczowego, a to było za mało.
MOSM Tychy - MKS Odra Wodzisław Śląski 91 : 65 (38 : 45)
Punkty dla Odry zdobyli: Ochodek - 16, Marczyk i Tomaszewski po 13, Zieliński - 7, Kobacki - 2 oraz Skrzypek i Stachowiak po 7, Starzyński - 0.
U nas było lepiej
Wodzisławianie zagrali bez jednego z czołowych zawodników Łukasza Ochodka, który na jednym z treningów skręcił nogę i jego występy w następnych spotkaniach stoją pod znakiem zapytania. Mimo to, wodzisławianie potrafili zagrać na takim poziomie, że zdołali pokonać znacznie wyżej notowaną drużynę z Dąbrowy. Pierwsze punkty zdobyli rywale (Artur Lewicki kpt.), ale celne rzuty Zielińskiego i Tomaszewskiego szybko wyprowadziły „Odrę" w pierwszej kwarcie na 3-punktową przewagę.
Bardzo pomyślny dla Odry był początek drugiej kwarty, choć nie przebiegał bez kłopotów. Przewaga po celnych rzutach Paweł Pietraszczyka zmalała do 2 punktów. Grzegorz Korzeń poprosił o czas i tuż potem znakomite rzuty Kobackiego, Marczyka i Skrzypka doprowadziły do 17-punktowej przewagi, które zakończyły drugą kwartę.
W trzeciej kwarcie znakomicie zaprezentował się Jakub Skrzypek, który w sumie rzucił 10 punktów, ale równa gra ze strony rywali nie pozwoliła „Odrze" uzyskać większej przewagi.
Czwarta kwarta to już spokojna, ale nadal uważna gra wodzisławian. Znowu z dobrej strony pokazał się Skrzypek, który znakomicie grał pod tablicami. Spotkanie zakończyło się przy 10-punktowej przewadze „Odry" wytnikiem 88:78.
Wojciech Wieczorek - trener MMKS Dąbrowa Górnicza: Myślę, że dzisiejsza postawa mojej drużyny była bardzo dobra, ale nie zdołaliśmy wygrać. Było to chyba spowodowane zdyt dużą intensywnością treningów w ostatnim czasie.
Grzegorz Korzeń: Jestem bardzo zadowolony z gry mojej drużyny. Znakomicie zagrali pod tablicą. Bardzo dużo punktów zdobyli także z osobistych. Myślę, że nie należy tutaj wyróżniać nikogo, bo znakomicie zagrali zespołowo.
Marcin Macha