Czyżby klapa?
Okazał się on najlepszym wykonawcą spośród 48 pianistów z całego kraju, rywalizujących w najmłodszej grupie wiekowej. Byli wśród nich wielokrotni laureaci innych konkursów pianistycznych. Młody wodzisławianin jadąc do Żagania liczył na wyróżnienie, a myśl o zajęciu pierwszego miejsca pojawiała się jedynie w marzeniach.
Kiedy wśród jedenastu wyróżnionych nie odczytano mojego nazwiska czułem się zawiedziony - wspomina pianista. Jako zdobywcę drugiego miejsca przedstawiono Aleksandra, podskoczyłem więc z radości, jednak niepotrzebnie, bowiem nie chodziło o mnie, lecz o innego wykonawcę o tym imieniu. No to klapa! - pomyślałem, aż tu nagle jeden z jurorów wymienił mnie jako zwycięzcę. Nie wierzyłem.
Choć zwycięzca konkursu na fortepianie gra dopiero od trzech lat, to ma już na swoim koncie kilka poważnych osiągnięć. W ubiegłym roku zajął trzecie miejsce w Śląskim Konkursie Duetów Fortepianowych, a na corocznych przesłuchaniach wojewódzkich jest zawsze wyróżniany.
Państwowa Szkoła Muzyczna w Wodzisławiu obchodzi w tym roku 25 - lecie swojego istnienia i jak podkreśla Lucjan Łucki, dyrektor placówki, sukces Aleksandra jest wspaniałym akcentem rozpoczynającym rok jubileuszowy.
Główne obchody rocznicowe, połączone z nadaniem placówce imienia światowej sławy kompozytora Wojciecha Kilara, będziemy obchodzić w październiku - tłumaczy dyrektor. Jest co świętować, bowiem przez te wszystkie lata naszej działalności udało się nam wykształcić wielu wspaniałych muzyków.
Teraz przed młodym pianistą otwierają się nowe możliwości rozwoju, a systematyczna praca może przynieść kolejne sukcesy.
Teraz udział w innych konkursach będzie znacznie ułatwiony. Myślimy o wyjazdach do tych miast, w których nasi podopieczni nie prezentowali jeszcze swoich umiejętności muzycznych - podkreśla Urszula Kubecka, nauczycielka laureata.
(raj)