Byle nie sypnęło
Środki na utrzymanie przejezdności dróg muszą się znaleźć - mówi wójt Jerzy Grzegoszczyk. Wykorzystamy resztę pieniędzy przeznaczonych na akcję zima w budżecie, a potem będziemy się martwić co zrobić pod koniec roku. Zimowym utrzymaniem dróg zajmują się trzy firmy - w każdym sołectwie inna. Uważam, że ze swojego zadania wywiązały się w tym trudnym okresie dobrze. Sprzęt użyty w początkowym okresie był zbyt słaby jak na panujące warunki, trzeba było sięgnąć po cięższe maszyny - fadromy i spychacze. Mieliśmy duże kłopoty co zrobić ze śniegiem - płoty posesji stoją często tuż przy drodze i nie było gdzie spychać. Jedynym wyjściem w wielu wypadkach było wybieranie i wywożenie śniegu. Mieliśmy w niektórych miejscach kłopoty z utrzymaniem przejezdności, ale usuwano je w ciągu 24 godzin. Przygotowujemy się już do usuwania dziur na drogach, został ogłoszony przetarg na pozimowe remonty nawierzchni. Trudno jeszcze oszacować ile będą kosztować te prace - z pewnością więcej niż w zeszłym roku.
(jak)