Czysta jak łza
Przez dwa miesiące robiliśmy analizy w poszukiwaniu przyczyny tych kłopotów - tłumaczy Wiesław Blutko, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu. Pobraliśmy bardzo wiele próbek wykonując badania w laboratorium, była to bardzo żmudna praca. Po stwierdzeniu przyczyny podjęliśmy działania zmierzające do rezygnacji z zakupu wody z tej rury. Wymagało to wielu przełączeń oraz wybudowania dodatkowych odcinków sieci.
Magistrala fi 1000 mm z Goczał-kowic jest od początku do końca stalowa i powoduje wiele kłopotów. Woda na ujęciu jest bardzo dobrej jakości, ale w rurze ulegała wtórnemu zabrudzeniu. Nasiliło się to, gdy wodzisławskie osiedla mieszkaniowe pozostały jedynymi jej odbiorcami. Kierownictwo Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, które jest hurtowym dostawcą wody początkowo nie chciało wierzyć, że to właśnie goczałkowicka magistrala jest przyczyną trwających od wielu miesięcy kłopotów wodzisławian z brudną wodą. Wobec przedstawionych dowodów przyznano rację wodzisławskiemu PWiK. Postanowiono wodzisławskie osiedla przełączyć na wodę dziećkowicką dostarczaną poprzez zbiorniki w Pszowie. Na wykonanie niezbędnych prac w tym kierunku PWiK wydało 280 tys. zł. GPW również poniosło znaczne koszty związane z tymi przełączeniami. Teraz główne zasilanie Wodzisławia w wodę jest od strony Dziećkowic. Zmiany dokonano w końcu grudnia ubiegłego roku i jak cieszy się prezes Blutko, od tego czasu nie było przypadków pojawiania się w kranach brudnej wody.
W tej chwili na osiedlach Trzydziestolecia i Piastów nie ma ani metra stalowej rury - deklaruje Wiesław Blutko. Również nitka zasilająca od Pszowa jest wykonana z polietylenu. Powinno to zapewnić dostawę wody o bardzo dobrej jakości. Mam nadzieję, że ten trudny czas zarówno dla naszych odbiorców jak i dla przedsiębiorstwa mamy już za sobą.
Problemem pozostają rekompensaty za dostarczanie wody o nieodpowiedniej jakości - prezes Blutko deklarował, że mieszkańcy je otrzymają. W tej chwili trwają negocjacje ze spół-dzielniami w sprawie upustów, „Wodociągi" mają nadzieję, że dojdzie w końcu do kompromisu, który zadowoli obie strony.
(jak)