Kaj tyn czas tak leci
Czterdzieści lat, to przeszło połowa życia człowieka, ale również radosna chwila, iż możemy to 40-lecie wspólnie świętować. Dla mnie to radość i wzruszenie, bo przez te wszystkie lata miałam zaszczyt prowadzić to koło, jako przewodnicząca - tak uroczyste spotkanie rocznicowe rozpoczęła Marta Kubica. W czwartek pani Marta zamierza zrezygnować ze stanowiska przewodniczącej koła, nadal będzie jednak członkiem KGW. Na jubileuszowym spotkaniu wręczono Marcie Kubicy tytuł Honorowej Przewodniczącej KGW, aktu tego dokonał wiceprzewodniczący Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Praca przewodniczącej wymaga wiele wysiłku, a sił już powoli brak - tłumaczy pani Marta.
Koło Gospodyń powstało dokładnie 8 marca 1962 r. w starym Domu Kultury, gdzie w podłodze były dziury, ale to paniom nie przeszkadzało. Początkowo grupa liczyła 18 osób, ale już po kilku miesiącach jej liczba wzrosła do 50. Rekordem były spot-kania, na które przychodziły 124 osoby, a było to w latach 1972 - 1979. Na tym uroczystym jubileuszu było aż trzynaście kobiet, które od początku, do dnia dzisiejszego, są związane z KGW, a są to: Berta Balcarek, Gertruda Baszton, Maria Jendrysik, Marta Kubica, Gertruda Polnik, Maria Polnik, Irena Szmidt, Aniela Sowa, Maria Tytko, Aniela Bugla, Anna Bizoń, Anna Elsner i Maria Niestrój, dla nich to święto było szczególnie ważne. Wyrazem uznania za ich pracę w kole, były kwiaty i pamiątkowe dyplomy. Przy takiej okazji nie mogło oczywiście zabraknąć gratulacji, życzeń, a także podarków. Wśród gości znaleźli się przedstawiciele władz miasta, innych organizacji działających w Pszowie oraz koleżanki z okolicznych KGW. Trzeba tutaj powiedzieć, że panie z tych kół utrzymują ze sobą bardzo bliski kontakt, dzielą się radościami, smutkami i doświadczeniami.
Na spotkaniach KGW można nauczyć się wielu praktycznych rzeczy, dotychczas odbywały się np.: kursy szycia, pieczenia ciast, garmażeryjne, gotowania, robót ręcznych oraz kursy haftu maszynowego prowadzone przez hafciarkę z Cieszyna. Te arcydzieła można było podziwiać na wielu wystawach, które organizowano z okazji dożynek i innych uroczystości. W wielu dziedzinach panie rywalizowały ze sobą, odbywały się konkursy ogródków przydomowych pod nazwą „Więcej owoców, warzyw i kwiatów", gdzie członkini z pszowskiego KGW, Krystyna Deutrzmanek otrzymała wyróżnienie wojewódzkie i krajowe, a nawet nagrodę czasopisma „Gospodyni" w postaci opryskiwacza ogrodowego. U trzech członkiń urządzono wzorowe ogródki przydomowe pod nadzorem instruktorów doradztwa rolniczego. Do zadań członkiń koła należało także rozprowadzanie kurcząt, gęsi, kaczek, indyków, prowadzenie tuczu warchlaków, panie robiły to, co w danej chwili było potrzebne. Dużym wyróżnieniem było przyznanie trzem paniom orderu „Serce Matkom Wsi". Oprócz pracy była także rozrywka, do 1973 r. organizowano zabawy karnawałowe, wyjazdy do operetki, teatru i na wycieczki krajoznawcze.
Przez te czterdzieści lat wiele się zmieniło, panie teraz także inaczej spędzają swój czas. Na spotkaniach wysłuchują prelekcji na temat zdrowego żywienia, funkcjonalnego urządzania domu, a szczególnie kuchni, czy też wejścia do Unii Europejskiej, wyjeżdżają na POLAGRĘ do Poznania. Nowością są zagadnienia związane z układaniem suchych kwiatów oraz dekoracją stołów. Nadal aktywnie uczestniczą w uroczystościach świeckich i religijnych. Nie są im obce sprawy związane z wychowywaniem dzieci i młodzieży, a także z opieką nad ludźmi starszymi, samotnymi i znajdującymi się w trudnej sytuacji życiowej. Największym zmartwieniem jest brak młodych członkiń, młodzież nie jest zainteresowana spotkaniami KGW, a przecież tak wiele ciekawych rzeczy można się tutaj dowiedzieć.
(B.P.)