Kara nieunikniona
Oblepione ściany są widoczne najczęściej w centrum miasta oraz na osiedlach, bowiem właśnie w tych miejscach obserwuje się wzmożony ruch pieszych. Ponadto elewacje bloków są najczęściej gładkie, co w znaczny stopniu ułatwia pracę osobom trudniącym się tym zajęciem. Jak wiadomo, działanie tego typu jest nielegalne, dlatego też w ciągu trzech miesięcy ukarano ponad siedemdziesiąt osób naklejających ogłoszenia w miejscach do tego nie przeznaczonych. Większość z nich nie została jednak przyłapana na gorącym uczynku, a w wyniku prowadzonego przez Straż Miejską postępowania. Wśród nich są również osoby, które zostały ukarane na wniosek zarządcy lub właściciela budynku. Najczęściej do sprawców docieramy posiłkując się informacjami znajdującymi się na samej ulotce. Jest to najłatwiejszy sposób ich wychwycenia. Każdy powinien mieć świadomość, że kara jest nieunikniona i żaden z funkcjonariuszy nie ugnie się pod wpływem prośby czy zapewnień, że czyny tego typu, w przypadku konkretnej osoby, się nie powtórzą - twierdzi Zdzisław Chamiga, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śl. W myśl art. 63a Kodeksu wykroczeń. Kto umieszcza w miejscach publicznych do tego nie przeznaczonych ogłoszenie, plakat, afisz, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. Jak mówi Andrzej Wuwer, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śl. ukarane osoby to nie tylko mieszkańcy Wodzisławia Śl. Znany jest również przypadek, że firma z Bielska Białej wysyła do naszego miasta pięciu swoich pracowników, a ci muszą roznieść około 150 ulotek dziennie. Okazuje się, że taki kolporter jest nieświadomy sankcji, jakie grożą mu za niedostosowanie się do obowiązującego prawa, czyli naklejania informacji jedynie w miejscach do tego wyznaczonych. Ponadto musi liczyć się z tym, że jeśli nie posiada przy sobie ustawowej zgody na tę działalność, to on, a nie firma, ponosi odpowiedzialność za rozklejanie materiałów reklamowych. Karą jest najczęściej mandat w wysokości 500 zł, ale bywają także przypadki skierowania sprawy do sądu. Wówczas w grę wchodzi kwota dziesięć razy większa. Ponadto w sytuacjach szczególnych sąd może ją jeszcze podwyższyć do 6,5 tys. zł. W chwili obecnej w Wodzisławiu Śl. funkcjonariusze Straży Miejskiej prowadzą kilkadziesiąt nowych postępowań w zakresie czynności wyjaśniających, celem ustalenia kolejnych wykroczeń. Jeśli chodzi o sens i trafność tych działań, władze miasta są zgodne, że ściganie tych zachowań jest zasadne, bowiem kontrola uchroni przede wszystkim elewacje wielu budynków, a szczególnie niedawno wyremontowanych kamienic przy Rynku, za które płacą podatnicy, czyli sami wodzisławianie.
(raj)