Trzeba się go pozbyć
Postanowienia tej treści podjęto na spotkaniu zorganizowanym 8 maja w wodzisławskim starostwie. W rozmowach, które prowadził Janusz Wyleżych, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl., udział wziął również Kazimierz Cichy z Wydziału Ekologii wodzisławskiego Urzędu Miasta oraz urzędnicy z Mszany, Rydułtów, Radlina, Godowa, Pszowa, Wodzisławia i Lubomi. Pieniądze przekazane przez władze samorządowe nie będą jednak w całości pokrywać kosztów utylizacji azbestu, bowiem około 30 procent pieniędzy będzie musiał wyłożyć każdy z gospodarzy chcący się pozbyć szkodliwego materiału. Gmina i powiat natomiast dołożą resztę. We wniosku przesyłanym do odpowiedniej gminy mieszkańcy powinni, oprócz imienia i nazwiska oraz adresu, podać rodzaj materiału, jego przybliżoną wagę oraz miejsce rozbiórki. Każda z gmin podsumuje wyniki przeprowadzonej akcji, a także na tej podstawie sporządzi osobny wniosek i wyśle go do końca sierpnia, do starostwa powiatowego. Jeśli okaże się natomiast, że zapotrzebowanie jest bardzo duże, a środki finansowe niewystarczające, wówczas część wniosków rozpatrzona zostanie w latach następnych. Wywozem i składowaniem azbestu zajmie się firma, która zostanie wyłoniona w drodze przetargu. Nie jest wykluczone, że będzie ich kilka. Rozpatrzymy propozycje podziału powiatu na dwie lub trzy części, z których każdą obsługiwał będzie inny przedsiębiorca - twierdzi J. Wyleżych. Spotkanie na temat utylizacji azbestu zorganizowano w starostwie po raz pierwszy. Kolejne zaplanowano na 28 czerwca.
(raj)