Papierosy tak, narkotyki nie
Jednym z punktów programu sesji Rady Miasta był „Stan porządku i bezpieczeństwa publicznego w mieście Rydułtowy”, w którym w podpunkcie nt. zagrożenia patologiami społecznymi w szkołach gimnazjalnych w mieście przewidziano referowanie tematu przez dyrektorów szkół i pedagogów szkolnych. Niestety wysłuchali tylko sprawozdania innych instytucji biorących udział w sesji. O przestępczości wśród nieletnich mówił np. komisarz Bogdan Polak, który jest specjalistą do spraw nieletnich (pisaliśmy o tym w NW z 12 czerwca b.r.).
Zapytałem po wypowiedziach m.in. policji czy ktoś chce jeszcze zabrać głos i nikt się nie zgłosił, do protokołu nikt też nie dołączył sprawozdania. Moim zamiarem było, zapraszając ich na sesję, by przysłuchali się problemom o jakich mówiono - powiedział nam przewodniczący RM Marian Maćkowski.
Po co wpisywano referowanie problemu przez dyrektorów i pedagogów, skoro nie wywołano nas do głosu - denerwowali się jednak dyrektorzy.
Ich punkt widzenia został przedstawiony na spotkaniu Zarządu Miasta (20 czerwca), kiedy to swoje referaty przedstawili dyrektorzy Gimnazjum nr 1 i 2. Tematem referatów było zagrożenie patologiami społecznymi w szkołach. Przestępczość szkolna to przede wszystkim przemoc fizyczna, a więc pobicia, bójki, kradzieże lub wymuszenia. Jednym z poważnych problemów jest alkoholizm i narkomania. I wreszcie grupy destrukcyjne, sekty lub inne subkultury - napisała w swoim referacie dyrektor Gimnazjum nr 1. Najpoważniejszym problemem, jaki zauważa się wśród młodzieży jest palenie tytoniu. Jeżeli chodzi o problem alkoholu, to jak twierdzą dyrektorzy, alkoholizmu wśród uczniów nie ma, ale przyznają, że młodzież sięga po alkohol, najczęściej piwo. W gimnazjach nie było interwencji związanej z narkotykami, czy innymi środkami odurzającymi, te, jak podkreślają nauczyciele, można kupić raczej w dyskotekach.
Dyrektor Gimnazjum nr 2 podkreślała bardzo dużą rolę rodziny i najbliższego otoczenia dziecka w wychowaniu młodzieży. Bardzo przykrym zjawiskiem jest ciągle pogarszająca się sytuacja materialna rodzin. Z roku na rok coraz więcej dzieci korzysta z obiadów opłacanych przez MOPS. Z przeprowadzonej wśród uczniów anonimowej ankiety wynika, że ponad 10% uczniów było ofiarą przemocy w domu, co piąty uczeń przyznaje się, że z przemocą zetknął się w szkole, wskazując jednocześnie, że przejawia się ona przede wszystkim przezywaniem. Znikomy procent stanowi zastraszanie i rękoczyny. Ponad 30% naszych uczniów ujawnia, że było ofiarą przemocy na podwórku, przyznając się jednak w 80% do odwzajemniania agresji. 17 uczniów w naszej szkole postrzeganych jest jako osoby agresywne, wulgarne. Zdaniem ankietowanych wzory zachowań agresywnych czerpią z oglądanych programów telewizyjnych i zachowania kolegów - napisała w swoim referacie dyrektor Gimnazjum nr 2.
(B.P.)