Postój niezgody
Przed jedną z klatek stoi kilkanaście osób poruszonych niezrozumiałą decyzją. Każda z nich ma wiele do powiedzenia i co rusz słychać napomnienia o zachowanie spokoju i mówienie po kolei. Atmosfera bardzo napięta. Może w końcu ktoś nas wysłucha, to niewiarygodne! - przekrzykuje się spora grupa mieszkańców. W sobotę rano, ku naszemu zdziwieniu, pod znakiem oznaczającym parking dla niepełnosprawnych pojawiła się tabliczka informująca, że dotyczy on wszystkich trzech miejsc. To bardzo dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że my nie mamy gdzie stawiać swoich pojazdów, a miejsca te i tak świecą pustkami. Nam nie chodzi o dyskryminację ludzi niepełnosprawnych, zawsze będziemy ich wspierać, ale o zachowanie zdrowego rozsądku - tłumaczy Krystyna Cyganik. Mieszkańcy nie wiedzą, na jakiej podstawie utworzono tutaj aż trzy miejsca tego typu, skoro wszystkich przed blokiem jest tylko dwanaście. My jesteśmy rencistami, ale jeszcze rozumy mamy i nie dopuścimy do tego, aby nie liczono się z naszym zdaniem - mówi podniesionym głosem Hildegarda Psota. Zaraz po niej swoje niezadowolenie manifestuje też kolejna z mieszkanek. Mam dziecko na wózku, sparaliżowane, i nigdy nie domagałam się dla mnie miejsca - wtrąca Cecylia Grabiec. Tutaj nie to jest najbardziej potrzebne, ale porządne podjazdy na chodnik. Czy ktoś przyszedł i nas zapytał, czy rzeczywiście są konieczne aż trzy miejsca dla inwalidów?
To pytanie skierowaliśmy do Jacka Szkolnickiego z Wydziału Inwestycji i Gospodarki Komunalnej wodzisławskiego magistratu. Należy zaznaczyć - mówi, że miejsca te są ogólnodostępne i mogą z nich korzystać ludzie niepełnosprawni nie mieszkający w bloku, o którym mowa. Początkowo przewidywaliśmy utworzenie dwóch miejsc tego typu, jednak na wniosek mieszkańców postanowiliśmy utworzyć dodatkowe. Nie jest naszym zadaniem badanie, czy ludzie niepełnosprawni stawiają tam swoje samochody, a wykonując projekt kierowaliśmy się oczywiście prawem budowlanym, które nakazuje wygospodarowanie w takich miejscach postojów dla niepełnosprawnych. Żeby nie było niedomówień zamontowaliśmy tam również tabliczkę informująca, że wszystkie trzy miejsca są przeznaczone właśnie dla nich. Należy pamiętać o tym, że w przypadku zmiany liczby miejsc dla osób niepełnosprawnych, te likwidowane należy przebudować, ponieważ zgodnie z prawem budowlanym, miejsca postojowe dla niepełnosprawnych, ze zrozumiałych powodów są większe (co najmniej 3,6 m na 5 m) od miejsc standardowych (2,30 m na 5 m). Dziwi mnie fakt, że mieszkańcy są niezadowoleni z tych rozwiązań. Mogą jednak przedstawić stosowny wniosek dotyczący ich zmiany. Wówczas zostanie on skierowany na stosowną komisję i rozpatrzony.
Zastanawia nas jednak fakt, dlaczego nikt nie sprawdza, czy rzeczywiście taka liczba miejsc postojowych dla osób niepełnosprawnych jest w tym miejscu potrzebna i czy wniosek, jak się okazało jednego mieszkańca, jest uzasadniony. Nie jesteśmy w stanie sprawdzić, czy któryś z mieszkańców nadużywa swoich praw, nie mamy takich możliwości prawnych. Z drugiej strony, jeśli byśmy na wniosek nie odpowiedzieli, narażeni będziemy na kolejne zarzuty. Ponadto do tej pory rada dzielnicy nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń dotyczących oznakowania miejsc postojowych - wyjaśnia Janina Szymecka-Pysz, naczelnik Wydziału Inwestycji Miejskich i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
(raj)