Okradli farę
Aby skorzystać z przykościelnego WC, znajdującego się w salkach katechetycznych, wystarczy poprosić w zakrystii o klucz. Po kilku minutach klucz wraca na swoje miejsce. Domniemani złodzieje zapewne wtedy otworzyli sobie okno, by w nocy wrócić i splądrować cały budynek. W nocy nikt tam bowiem nie przebywa. Otwieranie stalowym łomem kolejnych drzwi nie przysporzyło więc kłopotów. W salkach nie ma jednak cennych rzeczy, więc i straty kończą się na wyłamanych zamkach.
Na tym jednak się nie skończyło. W sobotę rano podczas mszy św., czyli pomiędzy godz. 6.40 a 7.30 dokonano kolejnego włamania (o poprzednim nikt jeszcze wtedy nie wiedział). Tym razem poprzez wyważenie w podobny sposób drzwi włamano się do domu sióstr zakonnych. Tu przeszukano wszystkie pokoje mieszkalne. Zginęło 2,9 tyś. zł, a prawie wszystkie zamki, uszkodzone wytrychem lub wywarzone łomem, są do wymiany. Złodzieje do tej pory nie są znani. Straty zostaną pokryte przez składki parafian.
Marcin Macha