Złość, czy głupota?
Podczas ostatniej sesji Zarząd Miasta przedstawił radnym możliwość zaciągnięcia kredytu na zrealizowanie kolejnego etapu robót związanych z tzw. obiektem wielofunkcyjnym czyli lodowiskiem. Chodzi o budowę zadaszenia, na tę inwestycję miasto mogłoby otrzymać pieniądze z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu.
Ludziom się podoba na lodowisku, ale mówili, że dzieciom padze za kragiel - denerwował się jeden z radnych.
Zaciągnięcie kredytu i dokonanie koniecznych przesunięć w tegorocznym budżecie jest warunkiem uzyskania dotacji, o którą władze Pszowa starały się w Urzędzie Kultury Fizycznej i Sportu. W głosowaniu zwyciężyła opozycja, która odrzuciła uchwałę, a tym samym zablokowała możliwość skorzystania z tych pieniędzy.
Szaleństwo, złość, czy głupota? - pytał Paweł Kołodziej.
Przedstawcie nam konkretny biznes plan, to będziemy wiedzieć ile na co potrzeba i czy na tej kwocie to się skończy - odpowiadał na zarzuty jeden z radnych, który był przeciw podjęciu uchwały. Z każdą chwilą dyskusja stawała się coraz bardziej gorąca i coraz mniej parlamentarna. Radni związani z zarządem zarzucali opozycji, że działa na szkodę miasta. Burmistrz zapowiedział, że tej sprawy nie można tak pozostawić i że zostanie zwołana kolejna sesja, na której problem ten będzie ponownie omawiany. Jak widać w Pszowie jest już tradycją zwoływanie kilku sesji poświęconych jednemu problemowi. Przypomnijmy, że radni trzykrotnie zbierali się, by ustalić okręgi wyborcze, a i tak nie doszli do porozumienia. Całą sytuację podsumowało stwierdzenie radnego Kazimierza Nawrata - „hałas z ulicy i duże zanieczyszczenie powietrza spalinami obniża inteligencję, powoduje, że człowiek reaguje bardziej impulsywnie”. Okno sali obrad Rady Miasta wychodzi na ulicę Pszowską.
(B.P.)