Nowszy i droższy
Zlikwidowanie telegramów pracownicy poczty tłumaczyli zbyt małym zainteresowaniem klientów. Szybko jednak okazało się, że ich ocena była złudna, a zainteresowanie jest ciągle bardo duże. Protesty przeciwko wycofaniu telegramu docierały nawet do Ministerstwa Infrastruktury, dlatego też Poczta Polska zdecydowała się na jego przywrócenie. Obecnie telegram jest nadawany w formie teleinformatycznej, czyli pocztowej sieci WAN. Najpierw każdy z klientów wypełnia druczek (procedura identyczna jak poprzednio).
Następnie zakodowana treść wiadomości przekazywana jest do najbliższego Rejonowego Urzędu Poczty drogą elektroniczną, a stąd do punktu pocztowego. Kiedy ten nie posiada sieci informatycznej, wiadomość przekazywana jest telefonicznie. Do samego odbiorcy natomiast, w ciągu 6 - 8 godz. od nadania, telegram dostarcza kurier. Od nowego roku, oprócz tradycyjnej formy doręczania, telegram będzie przekazywany przez telefon, faksem, SMS-em lub e-mailem. Jeszcze jednak nie wiadomo, ile za to zapłacimy.
Wiemy natomiast, że nowy telegram dostarczany tradycyjnie jest droższy od swego poprzednika. Za każdy moduł, który zawiera 160 znaków, zapłacimy 7 zł, za każdy następny (również 160 znaków) kolejne 4,5 zł. Doręczenie telegramu pocztowego w niedzielę i święta będzie nas kosztować 22 zł, a potwierdzenie doręczenia przez telefon, telefaksem lub drogą elektroniczną 5 zł. Wcześniej za pierwsze 10 słów płaciliśmy 85 gr, a za każdy następny znak 9 gr.
(raj)