Kredyty na oczyszczalnię
Budowa własnej oczyszczalni wraz z kolektorami strategicznymi, doprowadzającymi ścieki, ma kosztować ponad 8,2 mln zł. Przewidziano, że jedna czwarta kosztów tej inwestycji (czyli ponad 2 mln zł) zostanie zapłacona z budżetu miejskiego. Na resztę zostaną zaciągnięte preferencyjne kredyty ekologiczne, które mogą być częściowo umorzone. Jedna piąta przewidywanej wartości inwestycji (czyli ponad 1,6 mln zł) pochodzić będzie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska a 55% (czyli ponad 4,5 mln zł) z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Jak tłumaczył radnym wiceburmistrz Stanisław Lorek, co prawda władze Wodzisławia kwestionują odprowadzanie oczyszczonej wody do Potoku Jedłownickiego, ale niedługo miasto powinno otrzymać pozwolenie na budowę. Na finansowanie inwestycji związanych z kanalizacją sanitarną władze Pszowa poszukiwać będą środków z funduszy europejskich.
Czy stać nas będzie na prowadzenie normalnej działalności jako miasto przy zaciągnięciu kredytów o wysokości 7-8 mln zł? - pytał radny Jan Cuber. Kto będzie prowadził roboty i potem eksploatował oczyszczalnię?
Wiceburmistrz Lorek tłumaczył, że o wyborze wykonawcy zadecyduje przetarg a pszowska skarbniczka wyjaśniła, że miasto da radę spłacić zaciągnięte kredyty.
Kwoty pożyczek mogą sprawiać wrażenie zagrożenia dla miasta - dodał radny Kazimierz Nawrat. Ale forma spłat i umorzeń jest korzystna i trzeba się obawiać o budżet.
Wiadomo, że długie budowanie jest najdroższe - stwierdził z kolei radny Leszek Piątkowski. Gdybyśmy budowali z własnych środków to inwestycja ciągnęłaby się latami. Jedynym wyjściem pozostaje rozsądne korzystanie z funduszy proekologicznych.
Ja jestem za tym - powiedział radny Paweł Kowol. Ale trzeba wziąć pod uwagę coroczne obciążenia budżetu.
Mamy 10 mln zł do spłaty rozłożone na 10 lat - odpowiadał Erwin Rajman, członek Zarządu Miasta. Czyli trzeba będzie spłacać 1 mln zł rocznie. Nie ma więc zagrożenia, że mias-to znajdzie się w trudnościach finansowych. Ponieważ uzyskamy umorzenia to oczyszczalnia zacznie na siebie zarabiać. Skanalizowanie całego Pszowa kosztować będzie 120 mln zł. Gdybyśmy wydawali z budżetu na ten cel po 1 mln zł rocznie to mamy roboty na ponad 100 lat.
Przewodniczący Paweł Kołodziej stwierdził, że należy wreszcie skończyć dyskusje i przystąpić do głosowania uchwały. Sugerował, że opozycja szuka dziury w całym.
Nie rozumiem czemu nie może być na ten temat dyskusji - oburzał się Jan Cuber. Mówiliśmy, że nie chcemy tego obalać, ale każdy ma prawo się wypowiedzieć. panie przewodniczący, proszę właściwie wypełniać swoją funkcję. Ktoś z radnych zauważył, że jeden z kolegów tylko pytał wyjaśniając swoje wątpliwości. Ale pytać można w różny sposób - odparł Paweł Kołodziej. Na przykład insynuując coś.
Mimo tego zgrzytu na zakończenie dyskusji uchwały o zaciągnięciu ekologicznych pożyczek przyjęto jednogłośnie.
(jak)