Mszański jarmark
Pogoda nie sprzyjała zabawie, było zimno i pochmurnie. Z tego też zapewne powodu wielu wystawiających ostatecznie zrezygnowało z przyjazdu do Połomi - mimo wcześniejszych zapowiedzi i obietnic. Jednak nie wszyscy wystraszyli się pogody. Gospodynie z Połomi serwowały kołocz z kawą, chlyb z fetym oraz placki ziemniaczane. Odbył się pokaz zdrowej żywności, swoje wyroby prezentowała też jedna z piekarń. Nie zawiedli też hodowcy drobnego inwentarza. W klatkach można było obejrzeć ich przychówek - rzadkie i różnorodne ptaki oraz inne zwierzęta.
Przygotowaliśmy namiot, aby uchronić uczestników imprezy przed deszczem - mówi Maria Małysz, dyrektor Wiejskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji w Połomi. Jednak wielu wystawców, którzy zapowiadali swój udział w jarmarku nie przyjechało. Gdyby pogoda dopisała, przyszłoby więcej mieszkańców gminy.
Mimo wszystko, kto przyszedł na jarmark, ten bawił się dobrze. Dla uczestników festynu przygrywał miejscowy zespół i wszyscy wspólnie śpiewali śląskie piosenki. Wiele osób zwiedziło wystawę fotograficzną, udane były zawody pływackie na pływalni w Połomi oraz mecz oldbojów o beczkę piwa w Gogołowej.
(jak)