Ze szklanym okiem nie grają
Małgorzata Miłota oraz jej syn Tadeusz z Radlina mają w swych zbiorach wiele cennych zdjęć. Większość sfotografowanych to potomkowie rodziny Wencel.To je na Wynclowcu. Kto z biertułtowian nie zna tego określenia? Kiedy w Biertułtowach chciałbyś odnaleźć kogoś
z tej rodziny to wystarczy udać się na ul. Rymera. Na niej kilkadziesiąt domów, a prawie każdy rodziny Wencel. Różne pokrewieństwo, ale łączy ich jedno: Eufemia i jej mąż.
Wspomniani Eufemia z mężem do Biertułtów przybyli z Jejkowic. Tu wybudowali domek i urodziła im się gromadka dzieci. Rodzina doliczyła się ich dziesięcioro. Pani Małgorzata pamięta jednak jak płakano jeszcze nad małą trumienką, w której leżało, martwe jedenaste dziecko. Typowo śląska rodzina, w historii nie zapisała szczególnych kart. Ale takich na Śląsku wiele, bardzo wiele.
Każdy z nas może zajrzeć do albumu i odtworzyć własną historię...