Górnicy nie mogą uwierzyć
Jeśli poszczególne spółki nie opracują konkretnych programów restrukturyzacyjnych nie będą mogły liczyć na oddłużenie, a jak wiadomo chodzi o olbrzymie kwoty (szerzej o ustawie odłużeniowej na str. 12). Obecnie do całej procedury, zaproponowanej przez wicepremiera Grzegorza Kołodkę, przygotowana jest jedynie Jastrzębska Spółka Węglowa i Katowicki Holding Węglowy. Natomiast pozostałe spółki mogą mieć spore problemy z dostosowaniem swoich zakładów. W ten sposób program reformy górnictwa na lata 2003 - 2006 odszedł do lamusa i jego założenia nie mają być realizowane. Nowe rozwiązania nie są niestety najlepszą wiadomością dla samych górników - pociągną za sobą obniżki płac, zamykanie, większej niż wcześniej zakładano, liczby kopalń oraz odbieranie górnikom przywilejów pracowniczych.
W związku z tym 10 października 11 górniczych związków, w liście do premiera, wyraziło swoje niezadowolenie i domaga się kontynuacji reformy przewidzianej na lata 2003 - 2006. 15 października związkowcy zorganizowali manifestację w Warszawie. Uczestniczyli w niej także pracownicy kopalń z naszego powiatu, które wchodzą w skład Rybnickiej Spółki Węglowej. Chodzi nam o uzdrowienie całej branży, a to przy zaangażowaniu wszystkich jest możliwe. Tam na górze nikt nie wie, co u nas się dzieje. Wystarczy siąść do wspólnego stołu i dyskutować, a wszystko jest do załatwienia - mówi Rajmund Kowol z NSZZ „Solidarność” KWK Marcel.
(raj)