Drogowa współpraca
W tym roku przewidziano wykonanie nowej nawierzchni na ul. Ubocznej, Akacjowej, bocznej Mickiewicza i Bocznej Fornalskiej w Lubomi, Bordynowskiej w Grabówce oraz Wałowej i Dolnej w Syryni. Budowa chodników została zaplanowana przy ul. Głównej w Bukowie i Poprzecznej w Syryni. Ponadto gmina przystąpiła do utwardzenia tłuczniem dróg polnych - Szkolnej i bocznej ul. Polnej w Lubomi oraz tzw. Łączki w Nieboczowach. Władze Lubomi zgodnie z podpisanymi porozumieniami z Powiatowym Zarządem Dróg dofinansowują też roboty przy drogach powiatowych. Wykonany został trzeci etap budowy chodnika przy ul. 3 Maja w Syryni (na co gmina przeznaczyła 30 tys. zł) oraz remont nawierzchni i chodnika przy ul. Pow-stańców w Syryni (udział finansowy gminy wynosi 10 tys. zł.). W tym roku do wykonania pozostaje budowa dwustumetrowego odcinka kanalizacji deszczowej przy ul. Mickiewicza w Lubomi. Gmina na ten cel przeznaczyła 45 tys. zł a powiat 30 tys. zł.
Założenia inwestycyjne na ten rok mieliśmy szersze - tłumaczył radnym gminnym Jan Zemło, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. Ale rząd obniżył nam subwencję drogową o jedną trzecią. Z około 4,4 mln zł zabrano nam 1,326 mln zł. A na ten rok zaplanowaliśmy inwestycje w wysokości 1,350 mln zł. Można więc powiedzieć, że to tak jakby nam zabrali prawie wszystkie pieniądze na inwestycje. Nie został do końca zrobiony dywanik asfaltowy przy ul. Powstańców w Syryni - zostanie to na rok przyszły. Wyremontowaliśmy drogę między Bukowem a Ligotą Tworkowską, była ona jedną z najgorszych na terenie Lubomi a teraz jest dobra. W złym stanie jest droga prowadząca do Wielikąta. Rozmawialiśmy z zarządem gospodarstwa rybackiego z Krakowa, ale oni nie chcą partycypować w tej inwestycji. Twierdzą, że im taka droga
wystarczy. Ale trzeba ją ratować, bo za 2-3 lata zostanie całkowicie zniszczona i trzeba będzie ją budować od nowa.
Dyrektor Zemło chwalił sobie współpracę z władzami Lubomi. Dzięki temu można więcej zrobić na drogach powiatowych, znajdujących się na terenie gminy. Niestety, subwencje otrzymywane z budżetu państwa są zbyt niskie. Jan Zemło tłumaczył, że powiat wodzisławski jest traktowany tak jak inne powiaty ziemskie w kraju - nie bierze się pod uwagę jego rzeczywistej sytuacji. Nasz powiat jest bardziej zurbanizowany niż powiaty ziemskie w innych częściach Polski i występuje tu większe natężenie ruchu - porównywalne z powiatami grodzkimi, które na taką samą długość dróg otrzymują wyższe subwencje. Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg wyraził nadzieję, że interwencje w Warszawie zaowocują zwiększeniem subwencji w przyszłym roku.
(jak)