Zakuty łeb w gimnazjum
Święto turnieju i jego dama - pod takim hasłem uczniowie rydułtowskiego gimnazjum zorganizowali IV już „Święto pieczonego ziemniaka”. Podwoje zamku otwarto o godz. 15.00 i wtedy to waszmościowie zaczęli ściągać ze wszystkich stron. W zamku najwięcej było sal jadalnych, bo któż nie lubi pofolgować czasem swemu żołądkowi, a jak przystało na „Święto pieczonego ziemniaka” - najbardziej popularną potrawą były frytki. Ziemniaki królowały także na stoisku, gdzie uczniowie gromadzili te o nietypowych kształtach. Podziwiano wielkość i powab ziemniaka, zwanego tu kartoflem. Jeżeli ktoś nie znalazł „dziwnej” jego formy, sam go udziwniał, np. dorabiając mu oczy.
Po wędrówce po zamku goście udali się do głównej sali, gdzie odbyła się część artystyczna. Bractwo Rycerskie z Raciborza zorganizowało pokazy walk rycerskich. Uczniowie przygotowali krótkie scenki, w których zaprezentowali damy i rycerzy minionych epok. Był turniej pod nazwą Oczytani milionerzy spod przyłbicy - wybrani goście odgadywali, z jakiej lektury pochodzi dana para. Chór szkolny zaprezentował pieśni rycerskie, a w gablocie można było podziwiać oryginalną broń i fragmenty zbroi z XV w. O rycerskich tradycjach i obyczajach można było także przeczytać w szkolnej gazetce. Dziś w Gimnazjum nr 1 nie ma już osoby, która nie wiedziałaby na czym polegało ślubowanie damie serca, pasowanie na rycerza, co to glejt, barwa, herb, czy zawołanie rycerskie.
Dzięki członkom Bractwa Rycerskiego uczniowie dowiedzieli się także, z czego składa się wojownik: „Wojownik składa się z zakutego łba (rodzaj hełmu), kolczej piersi, miecza, płaszcza i tuniki”. Te atrakcje nawiązywały do dawnych czasów, ale były także zabawy współczesne. Była loteria fantowa oraz licytacja, w której główną nagrodą był tort w kształcie tarczy rycerskiej, przyozdobiony orłem z migdałów. Radujcie się z nami i niech zabrzęczą wasze kiese, bo co dziś zarobimy przeznaczymy na urządzenie pracowni językowej. Dawniej francuskie guwernantki, a dziś sprzęt multimedialny zbliża nas do Europy - mówiła dyrektorka gimnazjum. A potem tańce, zabawy... „Ja tam byłam, miód i wino piłam”.
(bmp)