997
Kradzież w Lubomi
W nocy z 29 na 30 grudnia ubiegłego roku w Lubomi na ul. Asnyka, nieznany sprawca włamał się do znajdujących się tam pomieszczeń gospodarczych. Do środka dostał się zrywając skobel zabezpieczający drzwi. W tym przypadku zginęły narzędzia, olej napędowy oraz części zamienne do ciągnika rolniczego. Straty ustalono na 500 zł.
Chuligańskie ostatki
Do kilku poważnych pobić doszło pod koniec ubiegłego roku w Rydułtowach. Najpierw, 27 grudnia o godz. 8.30 na ul. Tetmajera, jeden z mieszkańców tego miasta pobił 31-latka. Poszkodowany ma złamany nos. Jeszcze tego samego dnia - tym razem przy ul. Obywatelskiej nieznany sprawca pobił dotkliwie 16-latka zabierając mu telefon komórkowy o wartości 400 zł. Dzień później natomiast, o godz. 20.30 nieznany sprawca obezwładnił 22-latkę i zabrał jej torebkę z dokumentami osobistymi oraz 50 zł.
Piwnicą po łup
W nocy z 27 na 28 grudnia ubiegłego roku w Turzyczce przy ul. Poprzecznej, nieznani sprawcy wybijając szybę w oknie kotłowni dostali się do jednego z budynków i skradli sprzęt muzyczny oraz sprzęt AGD. W tym przypadku straty, w wysokości 320 zł, poniosła miejscowa OSP.
Zwinęli wystawę
29 grudnia, pięć minut po godz. 4.00, z jednego ze sklepów znajdujących się przy wodzisławskim rynku nieznani sprawcy skradli kilkanaście aparatów fotograficznych. Sięgnęli po nie w sposób bardzo prosty - wybijając szybę wystawową. Wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na 4,5 tys. zł.
Ruszyli na RUCH
W nocy z 28 na 29 grudnia ubiegłego roku w Marklowicach przy ul. Wyzwolenia, nieznani sprawcy okradli kiosk RUCH-u. Do środka dostali się wybijając szybę i skradli papierosy, kosmetyki oraz inne drobne przedmioty.
„Rodzinne” święta
W nocy z 24 na 25 grudnia ubiegłego roku w Wodzisławiu na ul. Tysiąclecia, mieszkający na ul. Górniczej mężczyzna pobił swoją żonę - kopał ją po całym ciele i bił pięściami oraz groził, że ją zabije. Narwaniec pobił również jej matkę i syna.
Bez skrupułów
26 grudnia ubiegłego roku w Rydułtowach na ul. Obywatelskiej, nieznany sprawca, uderzając metalowym narzędziem w tył głowy, pobił dotkliwie 17-latka. Usiłował również zabrać mu telefon komórkowy, jednak mimo tak drastycznego zachowania nic nie wskórał. Także 4 stycznia w Skrzyszowie na ul. Dębowej, dwóch nieznanych sprawców pobiło 26-latka z Podbucza, a następnie zabrali mu dokumenty osobiste oraz 1 500 zł.
Bez odbioru
Pomiędzy 23 a 27 grudnia ubiegłego roku w Syryni, nieznani sprawcy, wybijając szyby, włamali się do nastawni PKP i skradli radiotelefon Motorola z ładowarką.
Na miękkich nogach
23 grudnia ubiegłego roku o godz. 19.40 w Wodzisławiu na ul. Młodzieżowej, 28-letni kierowca forda fiesta potrącił 51-latka. Poszkodowany był nietrzeźwy (2,43 promile alkoholu we krwi) i z trudem utrzymując się na nogach wszedł pod nadjeżdżający pojazd. Pieszy doznał ogólnych potłuczeń ciała. Tego samego dnia policjanci zatrzymali kolejnego pijanego mężczyznę. W tym przypadku był to 56-latek z Rybnika i miał we krwi 2,51 promila. Swoim fiatem jechał on ok. godz. 17.30 ul. Korfantego w Radlinie i uderzył w prawidłowo jadącego poloneza.
Feralna kąpiel
5 stycznia ok. godz. 21.00 w Radlinie przy ul. Solskiego, Podczas kąpieli jedenastolatek zatruł się ulatniającym się gazem lub czadem. Chłopca przewieziono na oddział toksykologii szpitala w Orzepowicach. Obecnie jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Raz po raz po gaz
29 grudnia ubiegłego roku w Wodzisławiu przy ul. Jastrzębskiej, nieznani sprawcy, zrywając kłódki, włamali się do metalowej wiaty skąd zabrali 19 sztuk butli z gazem o wartości 2 350 zł. Do podobnej kradzieży doszło w nocy z 1 na 2 stycznia przy ul. Szkolnej w Połomi gdzie nieznani sprawcy skradli 10 wypełnionych butli. W tym przypadku straty oszacowano na 1 300 zł. Kolejnych 13 butli zginęło w Mszanie przy ul. Turskiej. Złodzieje aby zabrać materiał urwali kłódki zabezpieczające metalową klatkę. Straty wyniosło prawie 1 700 zł.
Pod koła
28 grudnia ubiegłego roku o godz. 17.55 w Turzy Śl. na ul. Bogumińskiej, kierowca Seicento potrącił pieszego 62-letniego mieszkańca tejże gminy. Poszkodowanego z ogólnymi potłuczeniami przewieziono do szpitala na obserwację. Również 2 stycznia, dziesięć minut przed godz. 8.00, w Wodzisławiu Śl. na ul. Wolności, 11-latek z Gorzyc wbiegł z autobusu pod nadjeżdżającego mercedesa, którym jechał mieszkaniec Górek Śląskich. Do podobnego zdarzenia doszło tego samego dnia w Rydułtowach. Tutaj na os. Orłowiec, mężczyzna jadący maluchem potrącił 24-latkę - mieszkankę tego miasta. Poszkodowaną przewieziono do szpitala w Orzepowicach na obserwację.
Kuchennym oknem
31 grudnia 2002 r. pomiędzy godz. 4.00 a 5.00, w Wodzisławiu przy ul. 26 Marca, nieznany sprawca włamał się do jednego z mieszkań. Do środka dostał się podważając okno w kuchni i skradł 500 zł oraz złotą biżuterię. Straty, w wysokości 750 zł, poniósł 67-letni mieszkaniec.
Na trzepaku
1 stycznia o godz. 7.30 w Wodzisławiu przy ul. Górniczej, 26-letni mieszkaniec tego miasta, używając szalika, powiesił się na metalowym trzepaku. Trzy dni później samobójstwo popełnił również 55-letni mieszkaniec Gogołowej zamieszkały przy ul. Leśnej. Prokurator wykluczając w obu przypadkach działanie osób trzecich polecił zwłoki wydać rodzinie.
W nocy z 29 na 30 grudnia ubiegłego roku w Lubomi na ul. Asnyka, nieznany sprawca włamał się do znajdujących się tam pomieszczeń gospodarczych. Do środka dostał się zrywając skobel zabezpieczający drzwi. W tym przypadku zginęły narzędzia, olej napędowy oraz części zamienne do ciągnika rolniczego. Straty ustalono na 500 zł.
Chuligańskie ostatki
Do kilku poważnych pobić doszło pod koniec ubiegłego roku w Rydułtowach. Najpierw, 27 grudnia o godz. 8.30 na ul. Tetmajera, jeden z mieszkańców tego miasta pobił 31-latka. Poszkodowany ma złamany nos. Jeszcze tego samego dnia - tym razem przy ul. Obywatelskiej nieznany sprawca pobił dotkliwie 16-latka zabierając mu telefon komórkowy o wartości 400 zł. Dzień później natomiast, o godz. 20.30 nieznany sprawca obezwładnił 22-latkę i zabrał jej torebkę z dokumentami osobistymi oraz 50 zł.
Piwnicą po łup
W nocy z 27 na 28 grudnia ubiegłego roku w Turzyczce przy ul. Poprzecznej, nieznani sprawcy wybijając szybę w oknie kotłowni dostali się do jednego z budynków i skradli sprzęt muzyczny oraz sprzęt AGD. W tym przypadku straty, w wysokości 320 zł, poniosła miejscowa OSP.
Zwinęli wystawę
29 grudnia, pięć minut po godz. 4.00, z jednego ze sklepów znajdujących się przy wodzisławskim rynku nieznani sprawcy skradli kilkanaście aparatów fotograficznych. Sięgnęli po nie w sposób bardzo prosty - wybijając szybę wystawową. Wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na 4,5 tys. zł.
Ruszyli na RUCH
W nocy z 28 na 29 grudnia ubiegłego roku w Marklowicach przy ul. Wyzwolenia, nieznani sprawcy okradli kiosk RUCH-u. Do środka dostali się wybijając szybę i skradli papierosy, kosmetyki oraz inne drobne przedmioty.
„Rodzinne” święta
W nocy z 24 na 25 grudnia ubiegłego roku w Wodzisławiu na ul. Tysiąclecia, mieszkający na ul. Górniczej mężczyzna pobił swoją żonę - kopał ją po całym ciele i bił pięściami oraz groził, że ją zabije. Narwaniec pobił również jej matkę i syna.
Bez skrupułów
26 grudnia ubiegłego roku w Rydułtowach na ul. Obywatelskiej, nieznany sprawca, uderzając metalowym narzędziem w tył głowy, pobił dotkliwie 17-latka. Usiłował również zabrać mu telefon komórkowy, jednak mimo tak drastycznego zachowania nic nie wskórał. Także 4 stycznia w Skrzyszowie na ul. Dębowej, dwóch nieznanych sprawców pobiło 26-latka z Podbucza, a następnie zabrali mu dokumenty osobiste oraz 1 500 zł.
Bez odbioru
Pomiędzy 23 a 27 grudnia ubiegłego roku w Syryni, nieznani sprawcy, wybijając szyby, włamali się do nastawni PKP i skradli radiotelefon Motorola z ładowarką.
Na miękkich nogach
23 grudnia ubiegłego roku o godz. 19.40 w Wodzisławiu na ul. Młodzieżowej, 28-letni kierowca forda fiesta potrącił 51-latka. Poszkodowany był nietrzeźwy (2,43 promile alkoholu we krwi) i z trudem utrzymując się na nogach wszedł pod nadjeżdżający pojazd. Pieszy doznał ogólnych potłuczeń ciała. Tego samego dnia policjanci zatrzymali kolejnego pijanego mężczyznę. W tym przypadku był to 56-latek z Rybnika i miał we krwi 2,51 promila. Swoim fiatem jechał on ok. godz. 17.30 ul. Korfantego w Radlinie i uderzył w prawidłowo jadącego poloneza.
Feralna kąpiel
5 stycznia ok. godz. 21.00 w Radlinie przy ul. Solskiego, Podczas kąpieli jedenastolatek zatruł się ulatniającym się gazem lub czadem. Chłopca przewieziono na oddział toksykologii szpitala w Orzepowicach. Obecnie jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Raz po raz po gaz
29 grudnia ubiegłego roku w Wodzisławiu przy ul. Jastrzębskiej, nieznani sprawcy, zrywając kłódki, włamali się do metalowej wiaty skąd zabrali 19 sztuk butli z gazem o wartości 2 350 zł. Do podobnej kradzieży doszło w nocy z 1 na 2 stycznia przy ul. Szkolnej w Połomi gdzie nieznani sprawcy skradli 10 wypełnionych butli. W tym przypadku straty oszacowano na 1 300 zł. Kolejnych 13 butli zginęło w Mszanie przy ul. Turskiej. Złodzieje aby zabrać materiał urwali kłódki zabezpieczające metalową klatkę. Straty wyniosło prawie 1 700 zł.
Pod koła
28 grudnia ubiegłego roku o godz. 17.55 w Turzy Śl. na ul. Bogumińskiej, kierowca Seicento potrącił pieszego 62-letniego mieszkańca tejże gminy. Poszkodowanego z ogólnymi potłuczeniami przewieziono do szpitala na obserwację. Również 2 stycznia, dziesięć minut przed godz. 8.00, w Wodzisławiu Śl. na ul. Wolności, 11-latek z Gorzyc wbiegł z autobusu pod nadjeżdżającego mercedesa, którym jechał mieszkaniec Górek Śląskich. Do podobnego zdarzenia doszło tego samego dnia w Rydułtowach. Tutaj na os. Orłowiec, mężczyzna jadący maluchem potrącił 24-latkę - mieszkankę tego miasta. Poszkodowaną przewieziono do szpitala w Orzepowicach na obserwację.
Kuchennym oknem
31 grudnia 2002 r. pomiędzy godz. 4.00 a 5.00, w Wodzisławiu przy ul. 26 Marca, nieznany sprawca włamał się do jednego z mieszkań. Do środka dostał się podważając okno w kuchni i skradł 500 zł oraz złotą biżuterię. Straty, w wysokości 750 zł, poniósł 67-letni mieszkaniec.
Na trzepaku
1 stycznia o godz. 7.30 w Wodzisławiu przy ul. Górniczej, 26-letni mieszkaniec tego miasta, używając szalika, powiesił się na metalowym trzepaku. Trzy dni później samobójstwo popełnił również 55-letni mieszkaniec Gogołowej zamieszkały przy ul. Leśnej. Prokurator wykluczając w obu przypadkach działanie osób trzecich polecił zwłoki wydać rodzinie.