Przed blokiem
Na osiedlu XXX-lecia są trzy duże i trzy małe place zabaw, skate park, cztery boiska (w tym jedno szkolne) i mini miasteczko ruchu drogowego. Jest również Ognisko Pracy Pozaszkolnej Nr 1, do którego mogą uczęszczać wszystkie dzieci i młodzież.
W tych miejscach dzieci mogą bawić się i spędzać wolny czas. Ale czy to wystarczające, czy te miejsca są atrakcyjne dla dzieci? A może biegają po klatkach schodowych, pawilonach i pobliskim wąwozie?Odpowiedź na te pytania najlepiej znają dzieci. Wiktoria (6 lat) bawi się z koleżankami na placu zabaw, Żaneta (7 lat) bawi się po prostu w domu; ale Anika (10 lat) mówi, że goni się z koleżankami w pawilonach (centrum handlowe), a Krystian (9 lat) biega z kolegami po klatkach schodowych. Na pytanie, gdzie się bawisz, najczęściej pada odpowiedź: „przed blokiem”.
Dyrektorka Ogniska Pracy Pozaszkolnej Nr 1, Natalia Sternik-Poparda mówi, że „z informacji przekazywanych przez wychowanków OPP oraz ich rodziców wynika, że ilość i jakość placów zabaw jest niewystarczająca. Młodzież osiedla skarży się na brak miejsc, gdzie mogłaby się spotkać, pograć w tenisa stołowego itp.”
OPP prowadzi pracę edukacyjną w formach pozaszkolnych. Udział w zajęciach placówek jest dobrowolny, co ma wpływ na ich ofertę programową. Jest ona różna i modyfikowana zgodnie z oczekiwaniami i potrzebami uczestników, ich rodziców oraz lokalnego środowiska. W OPP jest koło muzyczne, taneczne, sportowe, plastyczne i teatralne. Uczęszcza do niego prawie 300 wychowanków; jednak jest to mały pawilonik, którego potrzeby są znacznie większe.
BRAK ZAINTERESOWANIA?
Niedawno, przed klatką 127, został zlikwidowany plac zabaw na rzecz parkingu (pisaliśmy już o tym). Sytuacja jest dosyć trudna, ponieważ jedni chcą placu zabaw, a inni parkingu. Chcąc postawić plac zabaw, należy spełnić wymogi techniczne i bezpieczeństwa. Na przykład plac zabaw nie może być usytuowany blisko ulicy, ze względu na bezpieczeństwo dzieci; a drewniane place wymagają odpowiedniej konserwacji, która nie może szkodzić zdrowiu dzieci.
Należy jeszcze dodać, że kilka lat temu została zlikwidowana świetlica i Miejski Ośrodek Kultury na osiedlu XXX-lecia. I co ciekawe, te placówki zostały zlikwidowane z powodu braku zainteresowania ze strony młodzieży.
Z jednej strony dzieci nie chcą korzystać z obiektów dla nich przeznaczonych, a z drugiej tych obiektów brakuje. Z kolei, na przykład, na korzystanie ze skate parku trzeba mieć pieniądze, ponieważ najtańsza deskorolka kosztuje 210 zł, a najtańsze łyżworolki 110 zł. Mini miasteczko ruchu drogowego nie ma, tak jak kiedyś, znaków i namalowanych pasów na jezdni, dlatego nie spełnia już takiej roli jak na początku.
Jeśli będzie zainteresowanie odremontujemy go - zapewnił nas jednak Władysław Maryjka ze SM „ROW”.
Miejmy nadzieję, że nie będzie się już tworzyć parkingów kosztem placów zabaw a tym samym dzieci. Bo inaczej będą bawić się tak, jak Żaneta - w domu przed komputerem lub przed telewizorem oglądając kreskówki.
Mateusz Sitkiewicz