Kto odpowiedzialny?
Kto ponosi odpowiedzialność za spowodowanie grudniowego wypadku na KWK „Rydułtowy” ustalił już Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło tuż przed świętami Bożego Narodzenia 17 grudnia. Na poziomie 800 metrów pod ziemią, przy transporcie materiałów górniczych, na czterech elektryków górniczych najechały wagony podziemnej kolejki, które przetaczano po torach na spągu wyrobiska przy pomocy nawiniętej na kołowrót liny. Jak wstępnie ustalono kołowrót był niesprawny, nie przeszedł też odbioru technicznego. Spowodował on niekontrolowane stoczenie się wozów wprost na grupę elektryków, którzy chcieli przejść do innego wyrobiska. Jeden pracownik zginął (miał 26 lat, był kawalerem, mieszkańcem Rydułtów) a trzech odniosło poważne obrażenia. Sztygar zmianowy oddziału górniczego zawieszony został w czynnościach pełnienia tej funkcji na dwa lata, nadsztygar tego rejonu na 3 miesiące, kierownik robót górniczych na okres 4 miesięcy, dwóch pracowników fizycznych kopalni, którzy obsługiwali kołowroty, nadal pracują, a sprawy przeciwko nim skierowane zostały do sądów grodzkich.
Prócz tego materiał dowodowy w sprawie wypadku został przesłany do wodzisławskiej prokuratury.
(amk)