Teraz już prezes
Stefan Jordan, wcześniejszy wiceprezes Naprzodu Rydułtowy, został w ubiegłym tygodniu prezesem tego klubu.
Na grudniowym zebraniu sprawozdawczym niespodziewanie cały Zarząd klubu wraz z prezesem M. Hlubkiem złożył rezygnację z pełnionych funkcji. Nowe wybory odbyć się miały jeszcze na grudniowym zebraniu. Nikt jednak nie chciał podjąć się funkcji prezesa. Wybory przełożono na styczeń. Było to dla nas wielkim zaskoczeniem. Kierowanie klubem, który nie ma solidnego sponsora jest bardzo trudne - mówi nowy prezes.Wybory, które przeprowadzono w trybie tajnym, odbyły się 9 stycznia. Kontrkandydatem Stefana Jordana był p. Fojcik, który nie był dotychczas związany z klubem. Wybór padł na Jordana. Co zamierza zmieniać nowy prezes? Trzeba robić wszystko, żeby młodzież miała gdzie trenować. Klub nie jest zadłużony i liczymy na pomoc finansową ze strony Urzędu Miasta na utrzymanie obiektów i szkolenie młodzieży - mówi Jordan. Na ile miasto może pomóc i czy w ogóle pomoże klubowi? Są w budżecie zarezerwowane środki na szkolenie młodzieży w Rydułtowach. Ale gdzie te fundusze trafią i na jakich zasadach - tego jeszcze nie wiadomo. Na razie klub nie otrzymał ze strony Urzędu ani grosza - mówi burmistrz Rydułtów Alfred Sikora.
(r)