Na nocniku
W galerii „Za drzwiami”, która znajduje się w Miejskiej Bibliotece Publicznej, od 29 stycznia można podziwiać wystawę Gabrieli Rotter pt. „Dziecko”. Ciekawostką jest to, że autorka połączyła wystawę zdjęć, których bohaterami są dzieci z Przedszkola nr 7 oraz bratanica autorki, razem z pracami maluchów. Podczas otwarcia wystawy autorka zdradzała tajemnice swego warsztatu. Piękna szukam blisko siebie, pracuję w przedszkolu, więc na co dzień mam okazję obserwować dzieci. Zdjęcia nigdy nie są do końca pozowane, czasem proszę, by wykonały pewne zadanie, ale to, jak to zrobią zależy wyłącznie od nich - mówi G. Rotter. Dzieci mają w sobie taką radość życia, lubię je fotografować. W ciągu roku robię setki zdjęć. Te, które zaprezentowałam tutaj na wystawie to tylko mała cząstka mojego dorobku. Czasem najlepsze zdjęcia wychodzą w najmniej przewidzianym momencie. Na przykład moja siostrzenica siedziała na nocniku i robiła takie minki, że nie mogłam się oprzeć, by nie zrobić jej kilku zdjęć, możemy je teraz podziwiać na wystawie.
Nie jest to pierwsza wystawa tej autorki, wcześniej jej prace były prezentowane w Domu Kultury w Niewiadomiu oraz w galerii w rydułtowskiej bibliotece. Prace zyskały wiele pochwał, ta która najbardziej mnie ujęła mówiła, że z moich zdjęć emanuje poezja i spokój, a powiedział mi to mój nauczyciel z Ogniska Plastycznego, Wilhelm Halfar. Czasem bowiem zarzucano mi, że w moich zdjęciach brakuje żywiołowości - mówi G. Rotter.
(bmp)