Delegacja niezgody?
Na ostatniej sesji Rady Powiatu zarówno starosta jak i przewodniczący Rady Powiatu przedstawili sprawozdanie z wyjazdu delegacji urzędników do Recklinghausen. Nie skończyło się na ogólnych stwierdzeniach i prezentacji slajdów, bowiem ze strony radnych padły zarzuty dotyczące doboru fachowców uczestniczących w międzynarodowych rozmowach.
Delegacja niezgody? Kontrowersje co do składu osobowego reprezentantów naszego powiatu podniósł radny Damian Majcherek. Jego zdaniem w składzie grupy powinni znaleźć się ludzie kompetentni, na co dzień zajmujący się określoną problematyką. W odpowiedzi usłyszał od starosty, że chodziło głównie o stworzenie ekipy, która byłaby reprezentantem poszczególnych gmin. Myślę, że gdyby dokonano innego podziału to i tak zawsze byłyby uwagi i pretensje - zaznaczył Jan Materzok. Argumenty przedstawiane przez niego na niewiele się zdały, a radny Majcherek przedstawiał kolejne. „To nie jest żadna odpowiedź. W ubiegłym miesiącu sesja miała miejsce 20 marca, natomiast wyjazd do Niemiec odbywał się w terminie od 23 do 28 marca, czyli trzy dni po sesji. Wówczas wicestarosta nie potrafił podać kryteriów, które brano pod uwagę przy doborze tych osób. Nie powinno się dobierać ludzi według klucza geopolitycznego, ale fachowego. Te wyjazdy nie mają służyć poprawianiu samopoczucia starosty tylko temu, abyśmy się dowiedzieli, czy te wyjazdy przyniosą dla mieszkańców coś pozytywnego. Uważam, że dobrze byłoby na przyszłość, aby komisje, które zajmują się określoną problematyką (która była omawiana w specjalnych zespołach w Recklinghausen - red.) miały możliwość wypowiadania się i decydowania o określonych sprawach” - mówił D. Majcherek. Za mało poważne uznał również zaproponowanie mu udziału w delegacji na dzień przed wyjazdem.
Odpowiedź starosty była krótka: Pozwoli pan, że nie będę w ogóle z panem polemizował. Uważam, że delegacja była bardzo kompetentna, a ludzie tematycznie przygotowani.
(raj)