Gdzie pojadą śmieci?
Co dalej ze śmieciami? - to główny problem o jakim dyskutowano podczas konwentu gmin powiatu wodzisławs-kiego.
Budowa wysypiska śmieci, czy też spalarni zawsze wzbudza wiele emocji w społeczeństwie, które obawia się przykrych zapachów i skażenia środowiska. Profesjonaliści, którzy zajmują się utylizacją śmieci przekonują nas, że są to obawy bezpodstawne. Nowoczesne technologie pozwalają utylizować śmieci bez szkody dla środowiska. Podczas konwentu gmin powiatu wodzisławskiego dwie firmy zaprezentowały swoje metody walki z odpadami. Z metodami tymi warto się bliżej zapoznać, bo po 2010 r. składowanie odpadów organicznych będzie zabronione. Konieczne jest więc opracowanie metody utylizacji śmieci przez poszczególne gminy, które w powiecie wodzisławskim postanowiły wspólnie rozwiązać ten problem. Trzeba tylko wybrać najkorzystniejszą metodę utylizacji śmieci i uzyskać jak najwięcej funduszy z zewnątrz. Pierwsza z firm, która prezentowała się włodarzom gmin, zaproponowała budowę instalacji suchej destylacji śmieci. Jest to bezpieczny pod względem ekologicznym przerób odpadów - powiedział Stanisław Mojżesz, przedstawiciel firmy. Odpady niesegregowane są dostarczane do zakładu utylizacji, tam kruszy się je do rozmiarów nie większych niż 60 mm, a następnie odgazowuje bez dostępu tlenu w temp. 450 - 600 stopni Celsjusza. W wyniku destylacji powstaje gaz i koksik. Przykładowo w pracującej w Niemczech instalacji utylizującej odpady przemysłowe w ilości 30 tys. t/rok stwierdzono roczną emisję dioksyn w ilości 0,00025 g/rok, co odpowiada emisji kwasu nikotynowego z jednego papierosa - zapewniał S. Mojżesz. W takim zakładzie pracuje około 58 osób.
Drugi referent przedstawił metodę utylizacji śmieci opartą na włoskiej technologii, jest ona stosowana m.in. we Francji. Wszystkie odpady po wstępnej segregacji są zamknięte, oddziela się m.in. plastik i metal, nie ma wyziewów do środowiska. Aby system był wydajny, trzeba przerabiać ponad 150 ton odpadów rocznie, czyli nieco więcej, niż jest odpadów w powiecie wodzisławskim. W tym zakładzie mogłoby znaleźć zatrudnienie około 30 osób. Jego zaletą jest to, że zajmuje bardzo małą powierzchnię.
Na razie spotkanie to miało tylko charakter informacyjny, ale kiedyś decyzję trzeba będzie podjąć. W finansowaniu takiego przedsięwzięcia może pomóc Wojewódzki lub Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Drugą część spotkania poświęcono właśnie strategiom zdobywania pieniędzy z tych funduszy.
(bmp)