Dla kogo etat?
Marta Najewska zarzuca staroście kierowanie się koneksjami podczas zatrudniania osób w Starostwie.
Osoba ta ukończyła Wydział Geodezji Akademii Rolniczej we Wrocławiu i uważa, że posiada konkretne umiejętności do pracy w Wydziale Geodezji wodzisławskiego starostwa. Tymczasem do pracy przyjęto tam kobietę ze średnim wykształceniem. Sprawa pojawił się już w maju na sesji Rady Powiatu. Wówczas skargę M. Najewskiej radni uznali za bezzasadną. Zainteresowana nie dała za wygraną i opierając się na kilku artykułach Kodeksu Pracy, które według niej starosta złamał, skargę powtórzyła. Wydawało się, że i tym razem będzie podobnie, jednak radny Damian Majcherek zaproponował, aby skargę skierować do Komisji Organizacyjno - Prawnej. Zarówno starosta Jan Materzok jak i naczelnik Wydziału Geodezji Kazimierz Kłosok, zarzuty wysuwane przez kobietę uważają za mało poważne. Nie podważam kompetencji tej osoby. Znałem ją wcześniej, bowiem w czasie studiów pracowała w firmie geodezyjnej i miała kontakt ze Starostwem. Najpierw pracowała u nas 3 miesiące na stażu absolwenckim, obecnie natomiast jest zatrudniona w ramach robót publicznych. Rzeczywiście każde polecenie wykonywała i nie było z tym problemu, jednak nie najlepiej oceniam jej stosunek do pracowników. W styczniu zwróciłem się do starosty o wygospodarowanie dodatkowego etatu. Nie dochodziłem tego, kto to będzie. Zatrudniono osobę ze średnim wykształceniem, a jej zadaniem jest wypisywanie dokumentów z rejestru gruntów - do tego nie trzeba wyższego wykształcenia - tłumaczy K. Kłosok. (raj)