To głupota
Tablice informacyjne, usytuowane zaledwie przed miesiącem na ścieżce dydaktyczno - przyrodniczej przebiegającej od ul. Łużyckiej do kąpieliska miejskiego „Balaton”, są systematycznie niszczone.
Na tym terenie zainstalowano ponad dwadzieścia tablic. Można na nich znaleźć informację na temat znajdującej się tam szaty roślinnej, żyjących zwierząt oraz ukształtowania terenu. Zniszczono sześć z nich, a koszt zamontowania wszystkich wyniósł 10 tys. zł. Pieniądze w całości pochodziły z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Jak mówi Kazimierz Cichy, naczelnik Wydziału Ekologii Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śl., z obawy przed kradzieżą tablice wykonano z drewna, ale jak widać i ten zabieg nie pomógł. Nie jesteśmy w stanie zapobiec tego typu aktom wandalizmu. Obecnie zleciłem już naprawę zniszczonych tablic Służbą Komunalnym Miasta. Mam nadzieję, że nie będzie to syzyfowa praca i podobne przypadki się nie powtórzą - dodaje K. Cichy. Niszczenie tablic jest niezrozumiałe także dla mieszkańców często odwiedzających to miejsce. To głupota, dla której nie znajduję wytłumaczenia. Komu te tablice przeszkadzały - mówi pani Emilia przychodząca często po wodę do znajdującego się tutaj źródełka. Jak się okazuje poważnym zniszczeniom ulegają także ławki i drogowskazy znajdujące się wzdłuż tras rowerowych Euroregionu Śląsk Cieszyński. Remont 500 km szlaków pochłonie 25 tys. zł. W tym przypadku pieniądze wyłożył m.in. Urząd Marszałkowski.(raj)