Coś z niczego
Podobne zajęcia odbywają się tutaj przez cały rok, jednak wakacje są okazją do poszerzenia oferty dla najmłodszych, którzy na warsztaty przychodzą dwa razy w miesiącu. Choć jest to stała grupa uczniów, to nie brakuje nowych twarzy. Ostatnio dwie dziewczynki zawołałam z ulicy i chętnie włączyły się do zabawy. Prowadzę zajęcia od dawna i obserwuję, że wielu uczestników szlifuje swoje umiejętności plastyczne, rozwija wyobraźnię, uczy się doboru kolorów i tworzenia kompletnych konstrukcji - mówi Krystyna Szczepańczyk-Styrnol. W pierwszym dniu kilkunastoosobowa grupa, z patyczków od szaszłyków i kolorowego papieru, robiła latawce, natomiast dzień później powstawały plakaty wyrażające marzenia wakacyjne najmłodszych. Do ich przygotowania dzieci wykorzystały m.in. groch, fasolę, słonecznik, oraz mak, które naklejane na karton dawały ciekawy efekt. Pojawiły się kwiaty, krajobrazy, a także kolorowe zwierzęta. Przychodzę tutaj już bardzo długo. Po prostu lubię to robić, w szkole z plastyki mam piątkę. Również w domu często maluję i rysuję - mówi jedenastoletnia Sonia Skwarczyńska. Kolejne tego typu zajęcia odbędą się we wrześniu.
(raj)