Umowa zerwana
Cierpliwość władz gminy się skończyła. W ubiegłym tygodniu wypowiedziano umowę firmie budującej miejscowe gimnazjum, co oznacza, że naukę w nowym budynku uczniowie rozpoczną dopiero we wrześniu przyszłego roku.
Przystępując do przetargu firma „BUDOSAK” dysponowała niezbędnymi dokumentami, poręczeniami bankowymi i była wiarygodnym partnerem. Sytuacja diametralnie się zmieniła. Obecnie, mimo tego, że gmina dysponuje pieniędzmi i wypłacała je w terminie, finanse firmy są w stanie krytycznym. Pierwsze problemy z dotrzymaniem terminu pojawiły się już na początku roku. Wówczas było wiadomo, że określony w umowie termin zakończenia zadania na koniec czerwca nie zostanie dotrzymany. Dyrektor firmy, Andrzej Szczepaniak, opóźnienia tłumaczył złą jakością dostarczonego betonu, a co za tym idzie koniecznością demontażu niektórych ścian, natomiast radni domagali się zatrudnienia na budowie większej liczby pracowników. Władze gminy ze względu na przyczyny obiektywne (na terenie budowy pojawiła się woda gruntowa) dały czas wykonawcy do końca sierpnia. Termin ten mija za kilka dni, a końca robót nie widać. Po konsultacjach z radnymi doszliśmy do wniosku, że należy tę umowę wypowiedzieć. Problemy widzieliśmy wcześniej, jednak nie podjęliśmy tak drastycznych kroków, bowiem zmiana wykonawcy w trakcie realizacji inwestycji jest bardzo trudna. Poza tym mieliśmy nadzieje, że firma zabezpieczy obiekt przed działaniem czynników atmosferycznych. Niestety zarówno dach jak i zainstalowanie stolarki okiennej nie zostały wykonane - mówi wicewójt Piotr Galus. W tej sytuacji gmina, od firmy „BUDOSAK”, domagać się będzie ok. 800 tys. zł (10 proc. wartości inwestycji) z tytułu nienależytego wykonania zadania. Znaczne pieniądze należałyby się gminie także w sytuacji dalszej budowy gimnazjum przez wspomnianą firmę, bowiem od 1 września, za każdy dzień zwłoki, musiałaby ona zapłacić kary umowne - miesięcznie ok. 270 tys. zł. Nam chodzi głównie o czas, o to by dzieci jak najszybciej rozpoczęły naukę w nowej placówce, dlatego kary umowne nas nie interesują. Inna rzecz, że ściągnięcie należności od firmy będzie bardzo trudne - dodaje P. Galus. W tej sytuacji należy ogłosić kolejny przetarg. Zanim jednak dojdzie do jego rozstrzygnięcia inni wykonawcy, w trybie bezprzetargowym z „wolnej ręki”, zajmą się dokończeniem dachu i wbudowaniem stolarki okiennej. Po wykonaniu tych zadań budynek w stanie surowym zamkniętym będzie czekał na wyłonienie głównego wykonawcy. Przetarg może potrwać nawet 6 miesięcy, dlatego też zakończenie prac przewiduje się na koniec czerwca. Po tym terminie rozpocznie się wyposażanie obiektu, na które w gminnym budżecie zarezerwowano ok. miliona złotych. Ostatnim etapem jest procedura związana z dopuszczeniem obiektu do użytkowania. Zgodnie z zapewnieniami władz gminy, naukę w nowym budynku gimnazjum dzieci rozpoczną za rok.Rafał Jabłoński