Znowu srebro
W całym tegorocznym sezonie plażowym para Luks-Żukowski dominowała niepodzielnie, już na długo przed końcem rozgrywek zapewnili sobie zwycięstwo w Grand Prix. Jednak o medalach mistrzostw Polski decydował ostatni turniej finałowy i tego dnia lepszą dyspozycję wykazali obrońcy tytułu mistrzowskiego. Także wietrzna pogoda w Niechorzu premiowała styl gry rywali, preferujących siatkówkę bardziej siłową i dysponujących zagrywką z wyskoku. I to Pliński i Lisiecki okazali się lepsi w tie-breaku o trzy piłki.
We wszystkich turniejach w tym roku nie zajęliśmy miejsca niższego niż trzecie, zawsze byliśmy na pudle - mówi Dariusz Luks. Dwa tygodnie wcześniej w Kołobrzegu wygraliśmy z Plińskim i Lisieckim, nie jest to dla nas para poza zasięgiem. O wyniku turnieju finałowego zadecydowała dyspozycja dnia. Był to nasz najgorszy turniej w sezonie, być może wystąpiło już pewne znużenie. Od pierwszej rundy męczyliśmy się z przeciwnikami wygrywając po tie-breakach.
W półfinale Luks i Żukowski stoczyli zacięty i pasjonujący pojedynek z parą Parkitny-Matusiak. Pierwszego seta przegrali 15:21, w drugim natomiast przy dobrej grze blokiem Żukowskiego wzięli srogi odwet za to niepowodzenie wygrywając aż 21:10. W tie-breaku początkowo trwała wymiana punkt za punkt, potem po dwóch blokach Żukowskiego na Parkitnym obrońcy tytułu wicemistrzowskiego uzyskało dwupunktową przewagę. Rywalom udało się wyrównać, ale potem skutecznie zaatakował Luks. On też atakiem pod końcową linię boiska zakończył mecz półfinałowy - w ostatnim secie było 15:12.
Mecz finałowy rozpoczął się niekorzystnie dla pary Luks-Żukowski, która przegrała z Danielem Plińskim i Damianem Lisieckim pierwszego seta 14:21. Jednak w drugim uzyskała wyraźną przewagę prowadząc nawet 12:5. W końcówce było już 19:12, ale wtedy rywale zaczęli odrabiać straty zdobywając 5 punktów pod rząd. Ostatnie pił-ki należały jednak do pary reprezentującej Hotel Anders, seta skończył silnym zbiciem Żukowski. W tie-breaku Pliński i Lisiecki od początku uzyskali przewagę i nie oddali jej do końca prowadząc cały czas 3-4 punktami. Ostatniego seta wygrali 15:12, cały mecz 2:1 i obronili tym samym tytuł mistrzowski wywalczony przed rokiem.
Jak mówi Dariusz Luks w przyszłym sezonie plażowym najprawdopodobniej znowu wystartuje w parze ze Zbigniewem Żukowskim, ich celem będzie wywalczenie wreszcie złotego medalu Mistrzostw Polski.
(jak)