Warto było zobaczyć
„Pomódlmy się o pogodę” - prosił w czasie otwarcia burmistrz Alfred Sikora. Modlitwa musiała być żarliwa bo poskutkowało. W sobotę i niedzielę było zimno, ale na szczęście nie padało. Pogoda jednak co roku spędza sen z oczu organizatorom, bo wrześniowa lubi być kapryśna. Ni to lato, ni to jesień.
Dni rozpoczęto od solidnego akcentu, koncertu Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”. Później odbyła się oficjalna część obchodów 10-lecia Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 oraz 80-lecia Klubu Sportowego „Naprzód” Rydułtowy. Następnie mieszkańców bawił kabaret Makuli. W sobotnie przedpołudnie, tak jak było to w roku ubiegłym, królowały psy. Były pokazy obrony i posłuszeństwa psów. Na stadionie pojawili się także mieszkańcy z własnymi czworonogami. Do popołudnia prym wiodły turnieje sportowe (szerzej o sportowej stronie Dni na kolumnach sportowych). Nie zabrakło też przemarszu orkiestry KWK „Rydułtowy” z zespołem „Sukces”. Gapiów w oknach było mnóstwo. Przepiękny spektakl pn. „Kabaret” zaprezentował Kijowski Teatr Uliczny. Spotykam się tu z państwem już po raz jedenasty i jak mówię państwu, że coś warto zobaczyć to warto. No i co nie kłamałam, było na co popatrzeć? Takiego czegoś jeszcze państwo nie widzieli - podsumowała prowadząca Janina Chlebik-Turek, która tym razem występowała w cylindrze, znakiem szczególnym tegorocznych Dni. Dodatkową atrakcją, szczególnie dla artystów, były wręczane im kwiaty przez samych kominiarzy. Szczęście na estradzie zapewnione. Przepiękny ruchowo program zaprezentowały dziewczęta ze studia tańca nowoczesnego „Anaj” z Orlowej. W międzyczasie prezentował się także zespół „Pod nutką”, który promował swą nową płytę.Gwiazdą sobotniego wieczoru był zespół „Odział Zamknięty”, który zgromadził mnóstwo publiczności, niedzielnego: Irena Jarocka.
Nie brakowało imprez towarzyszących, zwłaszcza sportowych, a także wystaw: skał i minerałów, hodowli drobnego inwentarza, hobbystów z Towarzystwa Miłośników Rydułtów i stoiska pań z Koła Gospodyń Wiejskich w Radoszowach, które jak co roku raczyły chętnych przepysznym ciastem. Znów dość duże okazało się „Wesołe miasteczko” co najbardziej cieszyło maluchów. Zorganizowanie Dni na boisku sportowym ZSP to trafna decyzja, ze względu na ilość miejsca (na rynku wesołe miasteczko byłoby niemożliwe) oraz na bezpieczeństwo.
(rs, amk)