W szczerym polu
„W wybudowanie autostrady do 2009 roku ja po prostu nie wierzę” - mówi prof. Antoni Motyczka, przewodniczący Zespołu Sterującego Samorządu ds. Budowy Autostrady A1
Do tej pory wojewoda zaakceptował plan lokalizacyjny autostrady, natomiast Dyrektor Budowy Autostrad nie rozpisał jeszcze przetargu na projekt budowy, chociaż sprawa powinna być załatwiona już dawno. Należy dodać, że kolejne kilka miesięcy potrwa przygotowywanie dokumentacji niezbędnych do jego wykonania. Nie rozpoczęto także, zapowiadanej od dawna, procedury wykupu gruntów. Jest to sprawa bardzo skomplikowana i kosztowna. Procedurę związaną z ustaleniem właścicieli i wykupem wycenia się na 450 do 500 mln zł. Część samorządowców sugerowała, aby podzielić tereny na kilkukilometrowe odcinki i zadanie realizować, jednak sprawa tkwi „w szczerym polu”. Planuje się, że budowa odcinka od Gorzyczek do Sośnicy, o długości 57,6 km, potrwa 36 miesięcy. Prace miałyby być kontynuowane na trzech odcinkach. Pierwszy do Świerklan, drugi stąd do Czerwionki-Leszczyny i dalej do Sośnicy. Mowa jest oczywiście o jednej nitce autostrady, bowiem uznano, że druga będzie realizowana w późniejszym czasie. Budowa autostrady miała się rozpocząć w przyszłym roku. W dalszym ciągu władze uparcie twierdzą, że sprawa zakończy się w 2006 r., co jest oczywiście interpretacją błędną i nikt nie może przyjąć jej poważnie - mówi A. Motyczka. Przedstawił on radnym proste wyliczenia. Jego zdaniem ogromne pieniądze na budowę autostrady zostaną pozyskane poprzez wzrost cen paliwa od 1 stycznia 2004 r. Za litr będziemy wówczas płacić 9 groszy więcej. Sprzedaje się u nas 13,5 mln ton paliwa, więc łatwo policzyć, ile pieniędzy wpłynie do budżetu. Najprawdopodobniej i tak nie trafią one na inwestycje związane z infrastrukturą drogową. Dziury budżetowe są tak duże, że fundusze płyną wszędzie, tylko nie tam gdzie powinny - mówi prof. Motyczka. W tym roku wykonano 13,6 km autostrad! (raj)