Sporny przepis
Czy Ireneusz Serwotka straci mandat radnego?
Zdecydowane stanowisko w tej sprawie reprezentuje wojewoda śląski Lechosław Jarzębski, który 13 października przesłał radnym stosowne pismo. Informuje w nim, że radny Serwotka, jako prezes klubu MKS Odra, wbrew przepisom znowelizowanego artykułu 24 ustawy o samorządzie gminnym, zarządza działalnością gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego. Chodzi tutaj głównie o dzierżawione od miasta przez klub parkingi. Zgodnie z ustawą, radny zobowiązany jest zrezygnować z jednej z tych funkcji w ciągu 3 miesięcy od dnia złożenia ślubowania, a więc mandat I. Serwotki powinien wygasnąć 31 marca. Pismo wojewody skierowano do Komisji Prawa oraz Komisji Rewizyjnej Rady Miasta, która przygotowała projekt uchwały dotyczący wygaśnięcia mandatu. Przy 13 głosach przeciwnych nie trafił on jednak pod obrady. Warto podkreślić, że na podjęcie decyzji radni mają 30 dni, a więc termin ten mija 12 listopada. W tej sytuacji, aby nie pozostawić reakcji wojewody bez odpowiedzi, Stanisław Stachoń - przewodniczący Komisji Rewizyjnej zaproponował, aby przegłosować stanowisko radnych wyjaśniające brak reakcji i głosowania nad stwierdzeniem wygaśnięcia mandatu. Inicjatywę poparło 13 radnych, 2 było odmiennego zdania, natomiast 6 wstrzymało się od głosu. Wątpliwości miejscowych rajców budzi argumentacja prawna, którą posługuje się wojewoda. Chcą wyjaśnienia poszczególnych klauzul art. 24 f. Uważają, że ustawa nie definiuje pojęcia „prowadzenie działalności gospodarczej”, a radny Serwotka, działając w klubie, nie osiąga osobistych korzyści majątkowych. Co do tego nie wszyscy są zgodni, jednak sam zainteresowany konsekwentnie powtarza, że w „Odrze” nie pobiera wynagrodzenia. Po raz kolejny wyjaśniam, że działam społecznie i nawet nie mam zwrotu kosztów własnych. Ponadto opinie prawników, co do interpretacji ustawy są rozbieżne, dlatego też, za pośrednictwem przewodniczącego Rady, zwróciłem się do wojewody, aby jeszcze raz przeanalizował sprawę. Uważam ponadto, że nie można prowadzić weryfikacji wybranych osób na podstawie jakichś donosów, a kontrola powinna objąć wszystkich radnych - tłumaczy I. Serwotka. Podobnego zdania jest przewodniczący Rady Miasta - Wacław Mandrysz. U nas w Radzie widzę 6 osób, co do których można mieć podobne wątpliwości. Niejasności prawnych jest zbyt dużo by podejmować ostateczne decyzje - podkreśla przewodniczący. Rzeczywiście sprawa jest dość skomplikowana. Sporny przepis zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego Rzecznik Praw Obywatelskich. Jeżeli wojewoda nie podzieli opinii miejscowych radnych, po raz kolejny zwróci się do nich, aby uchylili mandat I. Serwotce. Gdy nie zareagują, prawdopodobnie uczyni to sam wydając zarządzenie zastępcze.
(raj)