Finiszowe zagadki
Końcówka sezonu jesiennego tuż, tuż. W ligach podokręgu raciborskiego widać, że zdecydowanych liderów na razie brak, a ewentualnych spadkowiczów wciąż sporo i na nikim nie można kłaść ad hoc krzyżyka.
Jeszcze tylko dwie kolejki dzielą piłkarzy z lig raciborskiego podokręgu od zakończenia rozgrywek rundy jesiennej. Po sytuacji w tabelach widać wyraźnie, że grono klubów przeżywających kłopoty kadrowe wciąż się powiększa. Niestety, brak pracy dla młodych ludzi w okolicy skutkuje ich wyjazdami sezonowymi do Niemiec i Holandii. Ekonomia odciska piętno na sportowym poziomie raciborskiego futbolu. W klasie A jak na razie zdecydowanego lidera brak, a miejscami w ścisłej czołówce tasują się ekipy rezerw Unii Racibórz, Naprzodu Krzyżkowice i Bematu Lyski. Te zespoły miały jednak także wpadki i wskutek strat nie wyprzedziły konkurentów na tyle, by myśleć spokojniej o fotelu lidera. Niewielkie straty do tej trójki notują tradycyjnie solidne ekipy rezerw Przyszłości Rogów, Czarnych Nowa Wieś i trochę niespodziewanie LKS Tworków. Na drugim biegunie znalazły się ekipy spadkowicza z klasy okręgowej - LKS Studzienna - oraz beniaminka LKS Pstrążna. Oba nie radzą sobie dotąd najlepiej. Poważny kryzys przeżywaw tym sezonie ponadto Odra Nieboczowy, której zaczyna brakować dobrych zawodników i w efekcie choć nie wysoko, to jednak przegrywa kolejne mecze. Inny beniaminek z Turzy Śląskiej, choć na razie dość nisko w tabeli, nie gra źle - dwukrotnie potrafił nawet utemperować liderów z Raciborza i Krzyżkowic - choć „wywala" się na słabszych brakiem doświadczenia.
Klasa B po początkowym galimatiasie stała się przejrzysta, a ton rywalizacji nadają zgodnie z oczekiwaniami spadkowicze z Górek i Rafako. Niespodzianka to wysokie trzecie miejsce LKS Ocice - a przecież zawodnicy tego teamu jesienią zmuszeni są grać na cudzych boiskach. Mimo to uzbierali dość punktów, by myśleć nadal nawet o awansie. Po niemrawym początku pozbierały się ekipy z Zawady Książęcej i Grzegorzowic, choć straty do czołówki mają już spore i jesieną raczej nie dogonią rywali. Z beniaminków lepiej na razie poradziła sobie babicka Sparta, ale i ona będzie musiała myśleć o utrzymaniu się w lidze. Rok temu lider jesieni, Wypoczynek Buków, tym razem walczy o drugą skrajność, a niedawny A-klasowy Strzelec Rzuchów buduje po spadku drużynę od nowa i będzie dobrze, jak nie zaliczy spadku.
Najniższą ligę podokręgu zdominowały jesieną bardzo silne kadrowo ekipy. Niespodziewanie na czoło szyku wysforował się LKS Dzimierz, który już wiosną zdradzał zwyżkę formy. Spadkowicz z Rudnika skrzętnie ciuła punkty wcale nie jest bez szans w walce o miejsca premiowane awansem. Tym bardziej, że inni groźni konkurenci - Gosław Jedłownik i LKS Pawłów - tracą po drodze punkty i w ich poczynaniach widać coraz większą nerwowość. Gosław do niedawna był niepokonany u siebie, ale wpadka z nieobliczalnym LKS Brzezie może przekonać inne zespoły do tego, by na jego terenie śmielej zaatakować.
(sem)