Poznali się poprzez judo
Łączy ich młody wiek i wspólna pasja - judo. Jednak przygodę z judo rozpoczęli już zupełnie inaczej. Krzysztof Seemann został zauważony przez trenera Jana Mańkę, który selekcjonował zawodników z każdej klasy w SP nr 2.
Julianna Chyłek chciała nauczyć się gry w „dwa ognie”. Razem z przyjaciółką chciałem zapisać się na zajęcia gdzie mogłybyśmy pograć w „dwa ognie” po kilku zajęciach stwierdziłyśmy, że to tak naprawdę zajęcia z judo. Byłam wówczas w III klasie szkoły podstawowej. Postanowiłam zostać - wyjaśnia Julianna Chyłek. Żeby odnosić sukcesy na arenie zawodowej, treningi judo powinno rozpacząć się jak najwcześniej - mówi sekretarz klubu Marek Grzegórski. Obecnie już sześciolatkowie stawiają pierwsze kroki na macie. Krzysztof na życie sportowe był już skazany od urodzenia. Moi bracia Michał i Rafał ćwiczą lekkoatletykę i piłkę nożną, więc wypadało mi również uprawiać jakąś dyscyplinę sportową. Dzięki namowom braci, po kilku treningach zdecydowałem, że będę ćwiczył judo, tak pozostało do dzisiaj - z uśmiechem wspomina swoją przygodę z judo K. Seemann.Julianna Chyłek i Krzysztof Seemann są wyróżniającymi się zawodnikami w klubowej „Dwójce”. Odnoszą wiele sukcesów. Wyliczając te najważniejsze można tutaj wspomnieć wysokie miejsca w eliminacjach do Międzywojewódzkich Turniejów w kategoriach młodzików. Zarówno Krzysztof jak i Julianna wielokrotnie zajmowali również wysokie miejsca w eliminacjach do Ogólnopolskich Turniejów Klasyfikacyjnych. Do grudniowych eliminacji OTK również się zakwalifikowali. Niestety, Julianna z powodu kontuzji nie będzie brała w nich udziału. Oboje również posiadają zielony pas (4 kyu).
Z okazji zbliżających się świąt zapytaliśmy ich jak spędzają święta. My spędzimy święta tradycyjnie, jak większość rodzin. W Wigilię będziemy czekać do wieczornej kolacji, którą zjemy w gronie najbliżej rodziny. W tegoroczne święta chciałbym otrzymać film „Gdzie jest Nemo” płytę „Pudelsów” oraz kierownicę do komputera - zdradza nam K. Seemann. Marzeniem Julianny Chyłek jest samodzielne przygotowanie wigilijnej kolacji. Chciałabym aby babcia nauczyła mnie gotować wigilijne potrawy. Takie które już powoli zanikają w polskiej tradycji. To będzie mój debiut świąteczny. Co do prezentów to dużo bardziej wolę obdarowywać nimi innych niż sama dostawać. Nigdy nie zdradzam co kupiłam dla moich najbliższych - wyznaje J. Chyłek.
Swoją przyszłość oboje wiążą ze studiami na AWF. Krzysztof Seemann rozważa również studia na weterynarii. Jednak wcześniej muszą ukończyć gimnazujm oraz szkołę średnią ale jak mówi Julianna dzięki judo mam lepsze stopnie z „wf”, jestem bardziej sprawna a uczestnictwo w klubie „Dwojka” może pomóc mi w osiągnięciu celów życiowych i osobistych. Tutaj mam również wielu przyjaciół, Krzyśka także poznałam podczas wspólnych treningów i wyjazdów.
Robert Steuer