Budżet trudny ale dobry
Na lutowej sesji Rady Miasta pojęto uchwałę budżetową na rok 2004.
Po wielogodzinnych naradach i pracach, które trwały kilkanaście tygodni, radni uchwalili budżet na rok 2004. W tym roku dochody miasta wyniosą 19.225.638 zł, czyli o ponad 1 mln 700 zł mniej niż planowane są wydatki. Deficyt jaki wynikna w budżecie będzie finansowany z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska - wyjaśnia Paweł Kołodziej, przewodniczący Rady Miasta. Budżet jest trudny, ale dobry. Mam nadzieję, że wszystkie dochody, które zostały ustalone w budżecie zostaną wykonane. To pozwoli nam właściwie funkcjonować w roku 2004, zarówno w zakresie funkcjonowania miasta jak i w zakresie inwestycji, które w tym roku są bardzo duże, bo wynoszą ponad 5 mln zł - dodaje.
Miasto przeznaczyło w nowym budżecie ponad 8 mln złotych na oświatę i wychowanie, 1 mln zł na pomoc społeczną, prawie 4 mln zł na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska. Dla referatu kultury fizycznej i sportu przeznaczono około 1 mln 300 tys. zł. Mniej otrzyma w tym roku administracja publiczna. Jak dodaje przewodniczący, w pozostałych referatach środki są na takim poziomie jak były dotychczas.
Jedyną osobą w radzie, króra głosowała przeciwko budżetowi, był zastępca przewodniczącego RM Stanisław Lorek. Głosowałem przeciwko takiemu budżetowi, bo wnioski, które złożyłem na komisjach nie zostały uwzględnione. Uważam, że ten budżet jest za mało rozwojowy dla miasta. Generalnie chodzi o zbyt wolną realizację kanalizacji sanitarnej, zaś oczyszczalnia pracuje na minimalnym zakresie odprowadzania ścieków - relacjonuje S. Lorek. Radny nie mógł również pogodzić się z tym, że realizacje, które zapoczątkował w roku 1996, są ciągle odwlekane. Chodzi tu o ulicę Pszowską aż do ciegielni, oraz ulicę Śląską. W budżecie była zrobiona i jest dokumentacja realizacji tych obiektów, ale nie znajdują one akceptacji, a za jakiś czas te dokumentacje przepadną. Z tym się nie mogę pogodzić.
(ster)