Trzeba działać
Wodzisławski szpital od dawna nie spełnia wymaganych norm bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Komendant Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej domaga się zapłacenia grzywny, jednak szpital jak wiadomo nie ma pieniędzy.
Pierwsze decyzje w tej sprawie zapadły po kontroli przeprowadzonej już 10 lat temu. Okazało się, że brakuje instalacji sygnalizacji pożarowej, której wykonanie kosztuje 200 tys. zł. Ponadto niezbędne jest wyposażenia klatek w urządzenia oddymiające, których instalacja pochłonie 60 tys. zł oraz dokończenie drogi pożarowej. W tym przypadku jest to wydatek rzędu 80 tys. zł. Od 10 lat dużo się o tej sprawie mówi, jednak niewiele zrobiono. Trzeba działać, bowiem jak dojdzie do tragedii, czego nikomu nie życzę, to będzie już za późno - mówi radny Damian Majcherek.
Na przeprowadzenie kompleksowych robót nie stać nie tylko szpitala, ale także Zarząd Powiatu. Jak mówi wicestarosta Józef Żywina, dyrektor szpitala odwołał się od decyzji strażaków, jednak uniknięcie kary będzie bardzo trudne. Dodaje również, że plan inwestycji i remontów zaakceptowany przez Radę Społeczną ZOZ-u przewiduje wykonanie prac za 200 tys. zł. Częściowo uwzględniono w nim także sprawy wytknięte przez Straż Pożarną. Do końca tego miesiąca instalacje oddymiające mają się pojawić na klatce głównej (przewidywany koszt wykonania 15,4 tys. zł), do końca października pojawią się one w klatkach bocznych (koszt 38,4 tys. zł), natomiast do końca czerwca ma nastąpić wydzielenie przeciwpożarowe oddziału ortopedii, co pochłonie 15 tys. zł.
Rafał Jabłoński