Piła pobita
W wyjazdowym meczu siatkarze Górnika Radlin pokonali drużynę Śnieżki Joker Piła po pięciosetowej walce. Nasz zespół zrehabilitował się za niefortunną porażkę na własnym parkiecie z AZS Opole.
Do tej pory nikomu nie udało się wygrać w Pile z gospodarzami. Radlinianie pokazali więc charakter, tym bardziej, że przegrywali już 2:0 a zespół z Piły wysoko prowadził w trzecim secie.
Górnicy na początku mieli kłopot z przystosowaniem się do hali w Pile, gospodarze nie umożliwili im przeprowadzenia rozgrzewki na boisku, na którym rozgrywany był mecz. Warto przy okazji zaznaczyć, że jest to najładniejszy obiekt w serii B i jeden z najlepszych w kraju - grają tam siatkarki ekstraklasy. Radlinianie grali od początku w miarę poprawnie, ale gospodarze okazali się lepsi rozstrzygając dwa pierwsze sety na swoją korzyść w końcówkach. W kolejnej partii wszystko zmierzało do łatwego zwycięstwa Piły. Radlinianie przegrywali już 17:10, ale potrafili się podnieść. Trener Dariusz Luks dokonał podwójnej zmiany - sam wszedł za Jarosława Fijoła a za Łukasza Lipa wpuścił Artura Kabzińskiego. I gra zaczęła się górnikom układać, doprowadzili do wyrównania 20:20 a potem wygrali seta. W kolejnej odsłonie niepodzielnie panowali już na parkiecie. Jednak przy stanie 24:19 stracili trzy piłki pod rząd i w końcówce zrobiło się nerwowo. Ale udało się doprowadzić do tie-breaka. W rozstrzygającym secie gospodarze tylko na początku mieli coś do powiedzenia obejmując prowadzenie 2:0. Zmiana stron nastąpiła przy stanie 8:4 dla Górnika. Potem Piła trochę podgoniła doprowadzając do stanu 10:8, ale potem rywale radlinian zdołali zdobyć tylko jeden punkt. Bohaterami meczu w drużynie Górnika byli Sebastian Pęcherz i Mariusz Wiktorowicz.
Pęcherz bardzo dobrze zagrał dwa ostatnie sety, Wiktorowicz był najrówniejszym zawodnikiem a jego silne zagrywki siały popłoch wśród rywali szczególnie w tie-breku - mówi Karol Janaszewski, drugi trener Górnika. O zwycięstwie zadecydowała dobra zagrywka, rywale zaczęli popełniać dużo błędów własnych.
Górnik zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli o dwa punkty za prowadzącą Resovią Rzeszów i jeden punkt za Avią Świdnik. Jednak radlinianie rozegrali o jeden mecz mniej niż Avia. Gdyby nie wpadka z Opolem obecnie zajmowaliby pozycję lidera serii B. Udowodnili, że mogą się liczyć w walce o awans do ekstraklasy. Swój najbliższy mecz Górnik rozegra w sobotę 6 marca o godz. 17.00 z Automarkiem Zduńska Wola we własnej hali.
Śnieżka Joker Piła - Górnik Radlin 2:3 (25:23, 25:22, 25:27, 25:22, 15:9). Górnik: Luks, Wiktorowicz, Makaryk, Grygiel, Pęcherz, Szabelski - Rusek (libero), Fijoł, Lip, Grzegoszczyk, Sobczyński, Kabziński.
(jak)